fot. GK

Svaneke, czyli „łabędzi zakątek” jest najdalej na wschód wysuniętym miastem wyspy Bornholm, a zarazem całej Danii. Posiada niezwykłą architekturę i słynne tramwaje konne. A wszystko to zaledwie 100 km od polskiego wybrzeża.

fot. GK

Osada otrzymała prawa miejskie już w XIV w. Wówczas, podobnie jak pobliski Gudhjem, stale odwiedzali ją i zamieszkiwali liczni niemieccy kupcy, którzy kupowali łowione wokół wyspy ryby. Także w następnych stuleciach największy wpływ na rozwój miasteczka miał port. Dzięki rybołówstwu i wymianie towarów wielu tutejszych kupców zarobiło fortuny. O zamożności mieszkańców świadczy przepiękna, zachowana do dziś architektura Svaneke.  Można tu podziwiać całe ciągi uliczne z domami z XVII i XVIII w., co zdaniem historyków architektury jest prawdziwą rzadkością. Za ochronę zabytków, utrzymanie miasta i jego wizerunek Svaneke otrzymało w 1975 r. prestiżową nagrodę Europejski Złoty Medal.

Najpiękniejsze zabytkowe budynki zachowały się w pobliżu portu, m.in. potężne zagrody chłopskie i rybackie, które dziś najczęściej pełnią funkcje hoteli i pensjonatów. Zachowały się także liczne tak charakterystyczne dla Bornholmu chałupy z szachulca z kamiennymi schodkami. Mieszkańcy szczególnie chętnie chwalą się zespołem jednakowych budynków Legatgarden przy ul. Sondergade, który powstał w 1833 r.

fot. GK

Znanym i cennym zabytkiem Svaneke jest także późnogotycki kościół z XIV w., na wieży którego oczywiście kręci się łabędź. Świątynia ta była wielokrotnie przebudowywana, ostatnio w 1881 r. W mieście warto także odwiedzić zabytkowe wiatraki: Stubmolle – drewniany koźlak z I poł. XVIII w. oraz Svanemolle – murowany holender z XIX w. Warto także udać się na spacer do latarni morskiej, która stoi nad samym morzem, na najbardziej na wschód wysuniętym przylądku Bornholmu Sandkus Odde. Latarnia ma 18 m wys. i jest jedną z trzech czynnych na wyspie.

Turyści chętnie oglądają jeszcze jedną niezwykłą budowlę, która powstała w 1951 r. na obrzeżach miasta. Jest to dziwaczna wieża ciśnień Vandturn, która wygląda jak piramida na szczudłach. Na temat jej urody krążą bardzo różne opinie, natomiast uwagę turystów budowla przyciąga dlatego, że zaprojektował ją słynny duński architekt Jorn Utzon, który jest także autorem projektu gigantycznej opery w Sydney.

Dodatkową Svaneke atrakcją jest wspaniały tramwaj konny, który jeździ po starówce od 1984 r. Najlepszym dniem na zwiedzanie miasta jest sobota – wszystko jedno – pieszo czy w dwukonnym pojeździe. W ten dzień bowiem, od początku maja aż do świąt Bożego Narodzenia, odbywa się na rynku tradycyjny targ – z przekupkami, rzemieślnikami i całym kramem. To świetne miejsce na zakupy nieodzownych pamiątek z Bornholmu. W Svaneke jest także znana wędzarnia, którą można rozpoznać z daleka dzięki 5 kominom – na końcu ul. Fiskergade czyli „rybnej”. Obok wędzarni stoją wspaniałe działa, które broniły niegdyś wyspy.

Miasteczko posiada także atrakcję dla łakomczuchów. Tutaj znajduje się jedyna na wyspie i bardzo znana wytwórnia cukierków Svaneke Bolcher. Jak twierdzą mieszkańcy, drugiej takiej manufaktury nie ma na całym świecie. Codziennie można przyglądać się z bliska procesowi powstawania kolorowych landrynek, które słyną z tego, że są wytwarzane wedle prastarej receptury i mają wtopione logo wytwórni – oczywiście łabędzia. W sklepiku można kupić powstające tu wyroby o różnych smakach – od owocowych po miętowe.

fot. GK

Warto wspomnieć o pewnej historycznej ciekawostce. Maleńką osadę rybacką Bolshavn koło Svaneke w 1856 r. niespodziewanie odwiedził król Danii Frederik VII wraz z małżonką hrabiną Louise Donner-Rasmussen. Tutejsi rybacy i chłopi przyjęli królewską parę niezwykle owacyjnie i serdecznie. Monarcha podobno bardzo się wzruszył i za okazaną mu wielką przychylność i gościnność postanowił nagrodzić mieszkańców osady. Nazajutrz nakazał wszystkich obdarować ziemią – był to tzw. „Bolshavn Frihed” czyli uwłaszczenie. Najciekawsze jest to, że jeszcze do niedawna tutejsi mieszkańcy płacili dwa razy do roku podatek gruntowy symbolicznej wysokości 9 ore (ok. 5 gr.). Był to właśnie podatek ustanowiony w XIX w. przez króla! Także tutejszy port jeszcze kilka lat temu był – z nadania króla – własnością mieszkańców. Teraz port należy oficjalnie do gminy Allinge-Gudhjem , która kupiła go za symboliczną 1 DKK. Co ciekawe, żaden bornholmski adwokat nie chciał przeprowadzić tej transakcji. Podobno dlatego, że w świetle prawa Królestwa Danii jest ona… nieważna.

fot. GK

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.