fot. nadesłane

Sala pękała w szwach. Było około dwustu, a może i więcej, osób. Takie były pierwsze wrażenia każdego uczestnika ostatniego filmowego czwartku II Festiwalu Filmów Kaszubskich w Miszewku, który poświęcono tematowi Piaśnicy w związku ze zbliżającą się rocznicą 1 września.

fot. nadesłane

– Wciąż my sami, Kaszubi, za mało znamy tę dramatyczną historię naszych ziomków. Jak w takim razie mają ją poznawać i uszanować coraz liczniejsi mieszkańcy osiedlający się u nas – podkreślano na samym początku, podczas prezentacji tematu wieczoru.

Uzupełnieniem był minutowy filmik z 1946 roku ukazujący oryginalne zdjęcia z odkrywania tej straszliwej zbrodni, która pochłonęła dwanaście tysięcy ofiar, w tym dużą część inteligencji Kaszub i Pomorza. Wśród nich byli liczni mieszkańcy powiatu wejherowskiego, w tym najbliżsi dra Zygmunta Rohde, autora dzieła „Ludność polska powiatu wejherowskiego w czasie II wojny światowej”. Był on bohaterem jednego z reportażu przedstawionego w „Rodny Zemi”. Program ten pokazano na festiwalu. W jego ostatniej części wystąpił Kazimierz Gruenholz z Chmielna, który opowiedział swą wojenną historię, zwłaszcza sensacyjne odnalezienie brata bliźniaka.

– Jesteśmy dziećmi niemieckich uciekinierów. Z bratem poznaliśmy się, gdy mieliśmy już po kilkanaście lat. On się wychowywał w Wierzchucinie, ja w Redzie. To było wielkie przeżycie. Niestety, mój brat zmarł kilka lat temu – wspominał Gruenholz, który był gościem spotkania. Jest on znakomitym działaczem kaszubskiej kultury, zdobywcą licznych nagród w grze na harmonijce ustnej. W Miszewku również pięknie zagrał „Kaszëbską Królewą”. Po kilku taktach cała sala zaczęła śpiewać tę pieśń, tworząc absolutnie niepowtarzalny i wyjątkowy klimat finałowego spotkania.

Ten piękny nastrój w sposób szczególny wprowadził wszystkich w seans filmu „Pamięć. Tajemnice Lasów Piaśnickich”. Jest to nowa produkcja zrealizowana przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento. Jej bohaterami są najbliżsi zamordowanych w Piaśnicy oraz osoby zajmujące się utrwalaniem pamięci o tej tragedii. Jedną z nich jest ks. prał. Daniel Nowak, kustosz sanktuarium piaśnickiego w Wejherowie.

– Mord piaśnicki otoczono zmową milczenia. Było tak, ponieważ wielokrotnie ci sami oprawcy potem stawali się zagorzałymi komunistami i nadal gnębili ludność kaszubską. O Piaśnicy musimy pamiętać zwłaszcza z myślą o tym, jakie płynie przesłanie z tej tragedii dla współczesnych ludzi. Przecież niektórzy z nich mieli szansę ukryć się i uniknąć śmierci. Oni jednak pozostali do końca patriotami naszej ziemi – mówił ks. Nowak pochodzący ze Starzyna, którego dziadek także zginął w Lasach Piaśnickich.

fot. nadesłane

Wielość informacji płynących zarówno z filmu, jak i z ust prelegenta wywarła ogromne wrażenie na licznej widowni, która wysłuchiwała wszystkiego z zapartym tchem.

– Po tym wszystkim nie mogłem zasnąć przez pół nocy. Dotychczas nie miałem tak naprawdę świadomości, czym dla nas, Kaszubów, jest Piaśnica – wyznał później Jerzy Kreft, prezes ZKP w Kolbudach.

To wyznanie podkreśla tylko, jak bardzo potrzebne są takie projekcje. Efekt jest tym bogatszy, że na sali było sporo prezesów różnych oddziałów, włącznie z prezesem Zarządu Głównego, Łukaszem Grzędzickim, który będąc pod wielkim wrażeniem frekwencji dziękował za zorganizowanie festiwalu. Na ręce przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego, Eugeniusza Pryczkowskiego, przekazał dzieło o ruchu oporu Kaszub i Pomorza.

fot. nadesłane

– Zrzeszenie bardzo zabiega o rzetelne utrwalenie wojennej przeszłości. Wkrótce odbędą się kolejne wydarzenia z tym związane. Ten festiwal także znakomicie wpływa na wzbogacenie całościowej wiedzy o Kaszubach – mówił prezes organizacji, natomiast starosta powiatu kartuskiego, Janina Kwiecień dodała, że obecność tylu ludzi najlepiej świadczy, że takie imprezy są bardzo potrzebne.

Po kilku spontanicznych wystąpieniach (Wanda Lew Kiedrowska, Brunon Cirocki, rodzina Wierzyńskich z Miszewka) wyrażających wdzięczność wobec organizatora, czyli ZKP w Baninie, nadszedł czas na posiłek przygotowany tym razem przez Koło Gospodyń Wiejskich z Niestępowa (przybyli wraz z dwoma radnymi: Grzegorzem Tokarskim i Zbigniewem Szewczykiem) oraz muzykę w wykonaniu kapeli „Bas” z Sierakowic.

Jan Dosz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.