Morze wyrzuciło na brzeg niezidentyfikowaną substancję na długości 6 km w pobliżu Czołpina w Słowińskim Parku Narodowym. Od poniedziałkowego popołudnia z zanieczyszczeniem walczą służby ratunkowe ze Smołdzina, Ustki i Słupska. Jadą tam także strażacy z Gdańska.
Na razie nie wiadomo jaką substancję wyrzuca na brzeg morze i jak bardzo jest ona szkodliwa. – Na razie nie udało się zidentyfikować roztworu, który zalega na plaży, ale nie jest to mazut ani iperyt. To dziwne, bo substancja ma tendencję do samozapłonu, jak napalm – mówi anonimowo jeden z pracowników parku narodowego. Strażacy i służby ratunkowe zabezpieczają dzień i noc teren. Na miejscu pojawią się wkrótce strażacy z Trójmiasta ze specjalistycznym sprzętem i przeprowadzą badania chemiczne. Skażone może być wybrzeże w Słowińskim Parku na długości aż 6 km. Najwięcej substancji znaleziono w okolicach latarni morskiej i Czerwonej Szopy w Czołpinie kilkanaście km od Łeby.
Czy Rewal jest zagrożony!? ;(
A skądże!W Rewalu jest czyściutko! To tylko w Czołpinie i już pozamiatane :)
Bylem na wyciecze i koledze zapalily sie buty :D ahahha xd