Straż Graniczna z Łeby wysyła listy w butelkach! Pogranicznicy pomagają w akcji promocyjnej wywożąc butelkowe przesyłki daleko w morze. Szczęśliwy znalazca zaproszenia będzie mógł spędzić urlop w Łebie na koszt miasta.
Mieszkańcy Łeby akcję pisania listów w butelkach zorganizowali już po raz drugi. Pomysł pracowników biblioteki, aby szukać nowych przyjaciół drogą morską, spodobał się zarówno dorosłym jak i dzieciom. – Wysyłając list w butelce z Łeby szanse na poznanie przystojnego Włocha są niewielkie. Jeżeli list szczęśliwie dopłynie do brzegu, naszym nowym przyjacielem będzie prawdopodobnie Rosjanin, Litwin lub Łotysz – mówi Tomasz Roszkowski, bosman portu jachtowego w Łebie.

Aby listy w butelkach pokonały wiele mil morskich, do akcji włączyła się Straż Graniczna. – Nie zważając na sztormową pogodę pogranicznicy wypłynęli z butelkami na pełne morze, bo dzięki temu popłyną dalej – wyjaśnia ppłk Krzysztof Maluchnik, komendant Starży Granicznej w Łebie.
Każdy list w butelce jest zarazem zaproszeniem do nadmorskiej miejscowości. Dzięki podobnemu butelkowemu zaproszeniu kilka tygodni temu świąteczne ferie spędzał w Łebie trzynastoletni Danił Korotkin z małej rosyjskiej wioski Morskoje w obwodzie Kaliningradzkim. Nastolatek zbierając bursztyn na plaży znalazł wysłany trzy miesiące wcześniej z Łeby list w butelce.