W Łebie przestał istnieć jeden z największych na Pomorzu ogrodów ornitologicznych. Wszystkiemu winne są norki amerykańskie, które przedostały się do strzeżonego obiektu i w ciągu kilku godzin zagryzły ponad 300 egzotycznych ptaków.
Czubacze rogate, hełmiaste, gęsi grzywiaste, pawie i bażanty królewskie – to tylko niewielka część z długiej listy egzotycznych ptaków, które jednej nocy zagryzły norki amerykańskie. Właściciel łebskiego ogrodu ornitologicznego obawia się, że nie zdoła już nigdy sprowadzić do kraju wielu niezwykle cennych gatunków.
– Norki dostały się do ogrodu i wędrując od woliery do woliery mordowały ptaki – mówi zrozpaczony Mieczysław Mocek, właściciel ogrodu ornitologicznego w Łebie. – Cała nasza praca hodowlana w ciągu kilku godzin poszła na marne – dodaje. Ogród ornitologiczny, który znajduje się obok parku dinozaurów, zostanie najprawdopodobniej zamknięty.
Mimo, że wszystkie woliery mają głęboki fundament, dodatkowo z boku i z góry ogrodzone są przewodami pod napięciem. Norki wabione instynktem mordowania pokonały wszystkie zabezpieczenia. Tylko w ciągu trzech wizyt w wolierach zagryzły ponad 300 egzotycznych ptaków – nie zjadając żadnego. W Łebie w ciągu ostatnich miesięcy łupem norek łącznie padło ponad 500 ptaków hodowlanych. Hodowcy przyznają, że norki są coraz bardziej zuchwałe i niemal całkowicie przestały bać się ludzi.
Ten z wyglądu niewinny futerkowy zwierzak jest „urodzonym mordercą” – ostrzegają strażnicy Słowińskiego Parku Narodowego. – To zwierzęta, które wyrządzają olbrzymie szkody w środowisku naturalnym, które jest im obce, bo same są zbiegami z hodowli zwierząt futerkowych – mówi Małgorzata Kamińska, pracownik Słowińskiego Parku Narodowego w Smołdzinie.
Norki amerykańskie nie mają w Słowińskim Parku naturalnych wrogów. W unikatowym w całej Europie rezerwacie ptaków błotnych, czują się jak ryba w wodzie. Szybko się rozmnażają i zagrażają wielu gatunkom chronionych ptaków. Do tego żaden drapieżnik żyjący w Parku nie jest tak wszechstronnym myśliwym. Zdaniem strażników w Słowińskim Parku Narodowym może żyć około stu norek amerykańskich. Mimo wielu apeli przyrodników, minister środowiska nie wydaje zgody na ich odstrzał lub uśpienie.
niestety wielu hodowców gatunków obcych (w tym ptaków egzotycznych) nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeżeli , tak jak norka, uciekną z niewoli mogą zagrozić naszym zwierzakom czy też roślinom i będziemy żyli w smutnym jednorodnym świecie….
dzis znalazlam gniazdo z 6 norkami 5 ucieklo jedna zostala czy to prawda ze norki sa nosicielami chorob chce je odstrzelic na futerko :D
Czy my jeszcze mamy jakieś Państwo?! Szemrane biznesiki kosztem reszty świata, Holendrzy ustawą pozbywają się ferm ze swojego terenu, dopłacają za przeniesienie się do Polski lub na Białoruś, a my… Nawet uregulowań prawnych nie ma. Jest szmal. Brudny i śmierdzący.