Miasto Hel po długich staraniach stało się właścicielem portu. Minister Skarbu przekazał bezpłatnie cały teren helskiego portu gminie miejskiej. Przeciw temu protestują rzekomi spadkobiercy tych gruntów.
Minister Skarbu Aleksander Grad przekazał miastu Hel za darmo wszystkie, warte 42 mln zł udziały w spółce Zarząd Portu Morskiego Hel Koga sp. z o.o. Na mocy umowy, którą podpisali helscy samorządowcy, gmina miejska stała się właścicielem spółki, do której należą tereny i infrastruktura portowa. Helscy samorządowcy zabiegali o to od kilku lat.
Tymczasem przeciwko przejęciu przez miasto terenów portowych protestuje pełnomocnik spadkobierców spółki Hel Kąpielisko Morskie . Twierdzi on, że przed wojną spółka była właścicielem gruntów na cyplu i prowadziła tu m.in. dom zdrojowy. Początek wojny miał przerwać negocjacje z rządem na temat odszkodowania. Minister skarbu podważa jednak słuszność takich roszczeń. Twierdzi, że ówczesne Kąpielisko zostało zlikwidowane dekretem prezydenckim. W 1935 r. prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o tzw. rejonie umocnionym Hel. Jego konsekwencją była całkowita militaryzacja Helu. Cypel zajęło wojsko, a branża turystyczna przestała się rozwijać. Zdaniem urzędników i samorządowców dziś spadkobiercy nie mają żadnych praw do tych gruntów.