Adam Waczyński (z piłką) próbuje minąć Davida Jacksona / foto: plk.pl

Koszykarze Trefla Sopot przegrali wczoraj z Turowem w Zgorzelcu po bardzo emocjonującym meczu 67:77. Porażka ta przekreśliła szansę na walkę sopocian o mistrzostwo kraju. Teraz przed nimi rywalizacja w derbach województwa pomorskiego o brązowy medal z Energą Czarnymi Słupsk.

Początek siódmego półfinału pomiędzy Turowem i Treflem pokazał, że będzie to mecz wielkiej walki, że nikt w nim nie będzie odpuszczał, a jeśli będzie taka potrzeba koszykarze będą walczyć do upadłego. Kwartę otwarcia wygrali przyjezdni 25:23. Druga odsłona, to jednak szybka i zdecydowana riposta gospodarzy. Ich niesamowita gra w defensywie pozwoliła zdobyć Treflowi zaledwie 9 punktów, co przy 22 Turowa dało tym drugim dziewięciopunktową przewagę do przerwy. Trzecia kwarta to walka kosz za kosz, nikt w niej nie potrafił przejąć inicjatywy, dzięki czemu w dalszym ciągu utrzymywała się przewaga gospodarzy. Gdy wydawało się, że zgorzelczanie kontrolować będą przebieg spotkania do samego jego końca zawodnicy Trefla złapali drugi oddech. Trafiali z półdystansu, z dystansu jak i spod samego kosza, skutecznie wyprowadzali również kontrataki, co zaowocowało zniwelowaniem strat do trzech „oczek”. W tym fragmencie gry z bardzo dobrej strony prezentował się Adam Waczyński (najlepszy strzelec sopocian, 18 punktów). Gdy wydawało się, że Trefl jest o krok od wyrównaniu stanu meczu na dwie minuty przed końcem (67:70) nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Nieskuteczność sopocian wymuszały na nich coraz częściej taktyczne faule, a te z kolei były wodą na młyn podczas wykonywania rzutów wolnych przez Davida Jacksona i Toreya Thomasa. Ostatecznie przewaga Turówa ponownie urosła do dziesięciu punktów. W półfinale granym w serii do czterech zwycięstw wygrali podopieczni trenera Jacka Winnickiego 4:3. Były to niezwykle pasjonujące spotkania, a dzięki nim po raz kolejny swój urok pokazała faza play-off, która potrafi trzymać w emocjach do ostatnich akcji decydującego meczu.

Adam Waczyński (z piłką) próbuje minąć Davida Jacksona / foto: plk.pl

Sopocianie przegrali w Zgorzelcu zdecydowanie walkę na tablicach 26:42, jednak pomimo tego podjęli wyrównaną walkę z gospodarzami, za co należą im się brawa. MVP spotkania został wygrany David Jackson, autor 23 punktów i 8 zbiórek, który z trzynastu wykonywanych rzutów wolnych pomylił się tylko dwa razy. Kolejne spotkania obie drużyny zagrają w najbliższą sobotę 7. maja. Turów podejmowany będzie w Gdyni przez Asseco Prokom (początek godzina 20:30), z kolei Trefl gościć będzie w Ergo Arenie Energę Czarnych Słupsk (15:30).

PGE Turów Zgorzelec – Trefl Sopot 77:67 (23:25, 22:9, 15:14, 17:19)

PGE Turów: Jackson 23 (8zb), Wysocki 13 (1×3, 11zb), Tomaszek 12 (8zb), Brkić 10 (2×3), Thomas 8 (1×3) – Kickert 7, Zigeranović 4, Bukowiecki, Jarmakowicz, Gabiński, Bochno, Kuebler

Trefl: Waczyński 18 (2×3), Kinnard 11 (2×3), Dylewicz 6, Harrington 6, Ceranić 4 – Kikowski 13 (1×3), Ljubotina 7, Stefański 2, Szłapka, Malesa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.