Dużo dobrego dzieje się w Europejskim Centrum Solidarności (ECS) w Gdańsku. A Video Studio Gdańsk zaprasza nas na kolejne interesujące i skłaniające do głębokiej refleksji filmy biograficzne i z szerokiego dziedzictwa narodowego. Tak było i tym razem, w listopadowy wieczór (8.11.2017) w siedzibie ECS. Niejako dostąpiliśmy zaszczytu, albowiem zaproszono nas na pokaz przedpremierowy filmu Mieczysława Vogta (ur. 1957, autor scenariusza i reżyser filmu) pt. „Zdzisław Najder. Chciałem zostać lotnikiem”. Może i tak powinno być, by w Gdańsku, z uwagi na owe genius loci, miejsce wielkich wydarzeń historycznych. I zawsze warto pamiętać, że w Gdańsku narodziła się i zwyciężyła „Solidarność”. I że Gdańsk w latach 1988-1989 pełnił rolę faktycznej stolicy Polski.
„Zdzisław Najder. Chciałem zostać lotnikiem”, to film niezwykły, ciekawy, wielowątkowy, który naprawdę warto zobaczyć. Film został zrobiony z dużym rozmachem i nakładem sił i środków. Duża w tym zasługi kilku współproducentów filmowych, a szczególnie sponsora głównego – spółki Skarbu Państwa „Energa” SA. A Video Studio Gdańsk (producent wykonawczy) może poszczycić się kolejnym dobrym i interesującym filmem. W blisko 1. godzinnej prezentacji możemy zobaczyć centra polskiego życia krajowego i emigracyjnego. Nade wszystko autor filmu M. Vogt z dużą starannością i rzetelnością pokazuje szerokie bogactwo indywidualności Zdzisława Najdera. A czyni to przecież za życia bohatera, który jedynie z powodu choroby, nie mógł przybyć osobiście do Gdańska. Młodsze pokolenie pewnie powie, nie znaliśmy tego człowieka, tak mocno (pomimo wszystko) zapisanego w najnowszych dziejach Polski. Dla starszego pokolenia, to postać nieco mityczna, dramatyczna i heroiczna, ale i też kontrowersyjna (aktywny udział w domowej „wojnie na górze”). Z perspektywy czasu, mniejsze znaczenia ma i mniej emocji wyzwala, okresowa współpraca Z. Najdera z SB (1958-1963), co zapewne było jednym z warunków jego wyjazdów zagranicznych na Zachód. Ciekawy wątek filmu dotyczy zaangażowania Z. Najdera w powstanie PPN (Polskie Porozumienie Niepodległościowe 1976) i pisanie programu dla … Polski Niepodległej, w czasach, gdy w dużej części świata świętowano 60. rocznicę zwycięstwa Rewolucji Październikowej. Ponieważ stan wojenny zastał naszego bohatera na Zachodzie, godna szacunku jest jego współpraca z Biurem Brukselskim NSZZ „Solidarność”. I nade wszystko kierowanie (m.in. dzięki rekomendacji Jana Nowaka-Jeziorańskiego) Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa (RWE) w latach 1983-1987. To właśnie Z. Najder ukierunkował niemal jej całą aktywność na rzecz polskiej „Solidarności”, co nie zawsze podobało się decydentom z USA. Z kolei dnia 28 maja 1983 roku reżim gen. W. Jaruzelskiego skazał zaocznie Z. Najdera na karę śmierci za rzekome szpiegostwo na rzecz wywiadu amerykańskiego. To niewątpliwie kompromitująca decyzja z ostatnich lat PRL. W wolnej już Polsce, nie dla wszystkich będzie zrozumiałe, w jakim stopniu Z. Najder był doradcą Lecha Wałęsy, a wkrótce Jana Olszewskiego. Film jedynie napomyka o tej kwestii. Dla ludzi kultury, Z. Najder to światowej sławy badacz i edytor twórczości Józefa Conrada (3.12.1957-3.08.1924), któremu poświęcił 25 lat życia. Ponieważ sfera kultury jest mi bliska, dlatego polecam lekturę głównej książki naszego bohatera: „Życie i twórczość Conrada Korzeniowskiego” tom 1-2, Warszawa 1980. I nie zapominajmy, że Z. Najder był też prawdziwie „belwederskim” profesorem nauk humanistycznych. Warto także pamiętać o jego konsekwentnym zaangażowaniu na rzecz wstąpienia wolnej Polski do struktur europejskich (NATO, UE).
Po filmie „Zdzisław Najder. Chciałem zostać lotnikiem”, odbyła się jak zwykle w ECS, ciekawa i twórcza dyskusja. Prowadziła ją umiejętnie Anna Mydlarska (kierownik Działu Dokumentacji Filmowej ECS). Zaprosiła do debaty znaczące osoby, które nadały jej jakość tj.: Maciej Wierzyński (wybitny publicysta i b. szef RWE w Warszawie), Wojciech Duda (red. nacz. „Przeglądu Politycznego”) i Łukasz Bertram (autor cennej publikacji: „PPN/1976-1981. Język niepodległości”). Ciekawe rozmowy toczyły się również w kuluarach ECS, a głównie wokół osób M. Wierzyńskiego i A. Drzycimskiego. Zaskoczył mnie mile, szczególnie w obecnych czasach – ciepły, poszukiwawczy i na wysokim poziomie ton i jakość tych rozmów. Miałem wrażenie, że znowu jestem w nieco lepszej, ciekawszej i bardziej wolnej Polsce.
I na koniec osobista refleksja. Zdzisław Najder (urodzony 31.10.1930 r., w Warszawie), to niepospolita postać, która jednak nie zalicza się do moich ulubionych bohaterów Niepodległej Polski. Doceniam jego zasługi dla polskiej literatury, jeszcze bardziej na drodze do Polski Niepodległej (chociaż o uwikłaniu w rozmowy z SB mógł wyznać wcześniej), ale nie akceptuję pewnych jego metod postępowania w życiu politycznym. Mam na uwadze jego rolę jako sekretarza i potem przewodniczącego Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Albowiem, podczas tzw. wojny na górze, wielu prawych i szlachetnych ludzi, zostało wyeliminowanych z życia publicznego Polski Niepodległej. Dlatego zdecydowanie bliżej mi do takich postaci jak: Tadeusz Mazowiecki, Krzysztof Skubiszewski, ks. prof. Józef Tischner, Władysław Bartoszewski i Jerzy Buzek. Ale dzięki wartościowemu filmowi M. Vogta o Z. Najderze, nie tylko wzbogacamy naszą wiedzę, ale lepiej możemy zrozumieć dramaty i wzloty bohaterów naszego dziedzictwa narodowego.
Jan Kulas