115 polskich policjantów przygotowuje się do misji stabilizacyjnej w Kosowie. Na usteckim poligonie funkcjonariusze ćwiczą między innymi rozpraszanie demonstracji, walkę z agresywny tłumem i eskortowanie ważnych osobistości. Wkrótce na Bałkany wyjedzie już 22. kontyngent polskiej policji.
Odpieranie ataku zamachowca to tylko jedno z wielu zadań, które czekają polskich policjantów podczas misji w Kosowie. Nasi funkcjonariusze będą stacjonować w podzielonej na dwie części Mitrovicy, gdzie mieszkają Albańczycy i Serbowie. Między zwaśnionymi narodami notorycznie dochodzi do konfliktów. Równie często agresja demonstrantów kierowana jest jednak w stronę policji. Dlatego tak ważne jest przygotowanie funkcjonariuszy do misji w Kosowie.
– Te ćwiczenia są bardzo łatwe w porównaniu do sytuacji, które mogą nas spotkać w Kosowie. Podczas prawdziwych walk z agresywnym tłumem plastikowe butelki z woda zastępują kamienie, butelki z benzyną, a nawet granaty – mówi podinsp. Artur Płonka, zastępca dowódcy Jednostki Specjalnej Polskiej Policji w Kosowie. – Najbardziej dramatyczne wydarzenia miały miejsce w 2008 roku w Mitrovicy, kiedy to agresywny tłum obrzucił granatami polskich, bułgarskich i rumuńskich policjantów. Wówczas aż trzydziestu naszych policjantów odniosło ciężkie rany – dodaje.
Po dramatycznych wydarzeniach w Mitrovicy policjanci przygotowujący się do misji kładą szczególny nacisk na ćwiczenie walki z agresywnym tłumem i rozpraszanie demonstracji. Największym problemem jest zgranie wszystkich funkcjonariuszy w bojowych warunkach. Dlatego też policja prowadzi ostrą selekcję funkcjonariuszy, którzy pojadą na misję.
– Selekcję policjantów którzy pojada na misję prowadzimy w całym kraju. Na misję jadą tylko najlepiej wyszkoleni funkcjonariusze. Dodatkowo musza być także odporni na stres i dobrze znosić wielomiesięczną rozłąkę z rodziną – wyjaśnia podinsp. Ryszard Bąkowski, dowódca Jednostki Specjalnej Polskiej Policji w Kosowie.
Do Kosowa pojadą także polskie policjantki. Choć misja jest trudna i niebezpieczna, funkcjonariuszki nie liczą na specjalne traktowanie.
– W każdym kontyngencie jedzie kilka policjantek. Między innymi lekarki, pielęgniarki, psycholog i policjantki odpowiedzialne za logistykę. Podczas misji funkcjonariuszki nie mają taryfy ulgowej – mówi podkom. Agnieszka Chamelusz, szef logistyki Jednostki Specjalnej Polskiej Policji w Kosowie.
Funkcjonariusze wyjadą do Kosowa już za kilka tygodni. Będzie to 22 misja polskiego kontyngentu na Bałkanach. W ciągu jedenastu lat w Kosowskiej Mitrowicy służyło ponad 3000 polskich policjantów.