fot. sxc.hu - archiwum

Na słupskim dworcu kolejowym przez kilka godzin grasował fałszywy policjant. Mężczyzna kontrolował dokumenty czekających na pociąg pasażerów. Wpadł przez słabość do… płci pięknej. Gdy jednej z kontrolowanych pasażerek zaproponował randkę, ta powiadomiła o zdarzeniu prawdziwych policjantów.

fot. sxc.hu – archiwum

Fałszywy policjant, aby nie wzbudzać zbytniego zainteresowania swoim zachowaniem i licznymi kontrolami, pełnił służbę po cywilnemu. Przez kilka godzin podszywając się za prawdziwego funkcjonariusza policji kontrolował dokumenty pasażerów w głównym holu słupskiego dworca PKP. Jego dworcowy patr1ol trwałby pewnie jeszcze dłużej, gdyby nie wpadła mu w oko pewna pasażerka. Gdy okazało się że kobieta nie ma dokumentu tożsamości fałszywy policjant poprosił o… telefon i zaproponował randkę podczas, której chciał poznać bliżej nie tylko personalia pasażerki. Kobieta zaskoczona zachowaniem funkcjonariusza na służbie postanowiła powiadomić o niecodziennym podrywie przełożonych policjanta.

Po zatrzymaniu fałszywy policjant nie chciał zdradzić w jakim celu zbierał dane personalne pasażerów. Funkcjonariusze przestrzegają jednak wszystkich przed pochopnym udzielaniem informacji na swój temat.

Prawdziwi policjanci przypominają, że gdy jesteśmy kontrolowani zawsze możemy poprosić funkcjonariusza o pokazanie nie tylko „blachy” ale także legitymacji służbowej. Choć policjant nie musi dawać nam jej do ręki zobowiązany jest pokazać ją tak abyśmy mogli dokładnie sprawdzić wszystkie dane. Funkcjonariusze zapewniają też wszystkie kobiety, że przynajmniej na służbie randek nie proponują.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.