Z zapowiedzianej przed trzema tygodniami podróży do Chin i Tybetu wróciłem przygnębiony. Jednak nie tym co zobaczyłem po przeleceniu i przejechaniu 30 tysięcy kilometrów. Pod koniec odbytej wędrówki dotarły do mnie dwie przygnębiające wiadomości. Ta o tragicznej śmierci generała Sławomira Petelickiego, z którym przez ostatnie 10 lat miałem przyjemność współpracować na niwie gospodarczego doradztwa oraz ta o niewyjściu z grupy eliminacyjnej naszej reprezentacji w rozgrywanych Mistrzostwach Europy. Do skomentowania tych spraw wrócę zapewne gdy nieco opadną emocje i informacyjny kurz.