Jeszcze dobre 2-3 tygodnie temu nie planowałem udziału w marszu wolności i obrony Polski we Wspólnocie Europejskiej. Im jednak było bliżej 7 maja br., to okazywało się, że moje pokolenie (roku 1957) nie może oczekiwać, że w obronie praworządności i Polski proeuropejskiej, stawać będzie jedynie współczesna młodzież. Dlatego podjąłem decyzję i uczestniczyłem w ponad 3. godzinnej manifestacji wśród ok. 200. tysięcy obywateli, i z oddaniem dźwigałem duży transparent. Dałem osobisty wyraz poparcia idei: "Jesteśmy i będziemy w Europie".