Kampania do Parlamentu Europejskiego pomału rozkręca się. Najzabawniejsze, że będą w niej uczestniczyć także Brytyjczycy, chociaż w referendum zdecydowali opuścić Unię Europejską. W praktyce okazało się to nie takie proste i tak naprawdę nikt nie wie czym zakończy się osławiony BREXIT. Interesujące jest też to, że w tak kluczowej sprawie dla Wielkiej Brytanii nie wypowiedziała się Elżbieta II. Rozumiem, że królowa nie zajmuje się bieżącym rządzeniem. Nawet mowę tronową przygotowuje jej premier. Ale przecież opuszczenie lub pozostanie w UE to kwestia zupełnie strategiczna o daleko idących konsekwencjach politycznych, gospodarczych, społecznych, międzynarodowych łącznie z niebezpieczeństwem rozpadu królestwa. To trochę tak jak z wypowiedzeniem lub zakończeniem wojny. Przecież nawet papież wypowiada się bardzo konkretnie o bieżących zdarzeniach dziejących się w świecie, a nasz nieodżałowany Jan Paweł II jednoznacznie wspierał rozszerzenie UE i wstąpienie do niej Polski. A królowa milczy. Jej następcy – Karol i William także. Tego nie mogę zrozumieć. A ponadto strasznie jestem ciekaw czy Elżbieta II jest „za” czy „przeciw” pozostaniu jej kraju w UE. A może jak Lech Wałęsa: jest „za, a nawet przeciw”.
Z przerażeniem oglądamy obrazy z Grekami stojącymi w długich kolejkach do bankomatów, aby wypłacić swoje 60 Euro, bo taki limit dziennych wypłat Bank Grecji ustanowił. (Dla zbuntowanej młodzieży warto przypomnieć, że takie kolejki, po wszystkie towary, tworzyły się w PRL-u czyli Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej). Grecji grozi bankructwo, a więc niewypłacalność, tak wobec pożyczkodawców jak i własnych obywateli, a w ślad za nim dalsza obniżka stopy życiowej. Jak to możliwe w kraju tak zasłużonym dla naszej cywilizacji?
Nowocześniejszy, bardziej graficzny, pełen przestrzeni i światła – tak wygląda nowy logotyp województwa pomorskiego. Przygotowana przez ASP księga identyfikacji wizualnej oparta jest na herbie...