Bo Rossmann to nie tylko wielka firma handlowa, ale też żywy człowiek pełen wigoru, pomysłów, bogatego doświadczenia życiowego, przedsiębiorca o rozległych zainteresowaniach natury filozoficznej i psychologicznej, społecznik, demokrata, przyjaciel Polski. A jego droga na szczyty nie była prosta. Były wzloty i upadki, zwątpienia i radości, rozczarowania i sukcesy. Wymagała z jego strony odwagi, uporu, zaufania do i od ludzi, uczciwości, zdolności do podejmowania ryzyka. Dlatego warto zajrzeć do zwierzeń Dirka Rossmanna zawartych w dostępnej aktualnie na rynku książce.

Sięgnąłem po tę pozycję z ciekawości i aby w okresie świątecznym oderwać się, przynajmniej częściowo, od atakujących nas spraw w postaci przerażających pożarów w Australii, wiszącej na włosku wojny USA z Iranem, absurdalnych kalumnii prezydenta Putina pod adresem naszego kraju w związku z przyczynami II wojny, rozkręcającej się powoli kampanii prezydenckiej i tej absurdalnej wojenki polsko-polskiej, której najświeższym przykładem jest bezprecedensowy atak rządzących i ich propagatorów na marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego.

„Uf, jak gorąco”- chciałoby się powiedzieć. Więc dobra lektura przynajmniej częściowo jest w stanie schłodzić atmosferę, chociaż jej żaru nie zlikwiduje.

Jan Król, 8.01.2020.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.