Polska jako ważny kraj w Unii Europejskiej (położenie, potencjał, transformacja ustrojowa, historia) wykreowała postacie, które zaczynają liczyć się w Europie. Mam na myśli Donalda Tuska, który, po siedmiu latach premierowania, wybrany został przewodniczącym Rady Europejskiej grupującej szefów państw członkowskich. Tym samym wszedł do grona osób uczestniczących w polityce światowej. Osiągnął tym samym najwyższe stanowisko w układzie międzynarodowym, które kiedykolwiek przypadło Polakowi.

W trudnym okresie dla UE i światowej polityki (Brexit, uchodźcy, dochodzący do głosu populizm), nie mógł dokonać cudów ze swojej pozycji, ale nie popełnił błędów. Zajmował twarde stanowisko w sprawie uszczelnienia zewnętrznych granic Unii, ostrzegał przed zagrożeniami płynącymi z deklaracji wyborczych Donalda Trumpa, zabiegał o jedność wspólnoty. I kiedy nadchodzi czas decyzji o przedłużeniu jego kadencji na następne 2,5 roku, kiedy uzyskuje poparcie wszystkich przywódców krajów członkowskich, a 52% respondentów, w tym co piąty wyborca PiS, uważa, że  winien kontynuować swoją misję rodacy, a jakże, w postaci J. Kaczyńskiego i jego akolitów, podstawiają mu nogę. „Naczelnik” posunął się, jak zwykle, do insynuacji sugerując, że D. Tuskowi grożą kryminalne zarzuty (Smoleńsk, Amber Gold) i próbował tymi argumentami odwieźć od poparcia Tuska, w bezpośredniej rozmowie, Angelę Merkel. Racja państwa i europejskiej wspólnoty nie liczy się. Ma się liczyć racja PiS. Pojawia się również ze strony jego przysięgłych przeciwników zarzut, że nie walczył o interesy swojego kraju, a nawet odważył się krytykować niektóre działania państwa PiS. A czynił to w obronie Polski jako demokratycznego państwa prawa w imię europejskich wartości. Tym samym dają oni świadectwo zupełnego niezrozumienia tego, że najwyżsi funkcjonariusze UE mają obowiązek dbania o interes całej Unii, a nie poszczególnych jej członków. Natomiast zapomina się, że Tusk jako premier doprowadził do rekordowej dotacji w wysokości 400 miliardów złotych w tej perspektywie budżetowej UE, dzięki m.in. którym zmienia się oblicze naszego kraju, utrzymany został wzrost gospodarczy przy spadkach w innych krajach członkowskich, a Polska za jego rządów tworzyła  obok Niemiec, Francji i Włoch twarde jej jądro.

Jaka małość, mściwość, zazdrość, zaściankowość, brak wyobraźni muszą tkwić u podstaw bojkotowania Polaka w kontynuacji jego misji. Jak inaczej mogłaby wyglądać pozycja Polski przy współpracy polskiego premiera z polskim prezydentem Europy. Ale okazuje się, i historia naszego kraju to potwierdza, że partykularyzm, egoizm i niewidzenie dalej niż koniec własnego nosa bierze górę nad zdolnością do dialogu i współpracy. A cenę za taką postawę płaciliśmy już kilkukrotnie w przeszłości wysoką.

Dodatkowo obóz rządzący w ostatniej chwili wymyślił kontrkandydata w osobie eurodeputowanego Jacka Saryusza-Wolskiego, do ostatniej chwili członka formacji Tuska, dla pogłębienia zamieszania. Niestety zawsze znajdą się takie kreatury jak wspomnianego europosła,  które dla własnej próżności i wygórowanych ambicji potrafią sprzedać się. FUJ!

A co się wydarzy? W związku z formalnym zgłoszeniem Jacka Saryusza-Wolskiego na funkcję pełnioną przez Donalda Tuska – zobaczymy. Póki co JS-W pozbawiony został członkostwa w Platformie Obywatelskiej i przypuszczalnie odwołany zostanie z funkcji wiceprzewodniczącego frakcji, której członkiem jest PO i która zaproponowała pozostawienie Tuska na stanowisku. Bez względu na to jakich zdarzeń będziemy w najbliższych dniach świadkami to kompromitacji, wstydu i niezrozumienia postawy polskiego rządu przez pozostałych unijnych partnerów nie oszczędzimy sobie. Polska ponownie pojawi się jako mało poważny kraj, nie respektujący reguł gry obowiązujących w cywilizowanym świecie, do którego ponoć zawsze aspirowaliśmy.

Jan Król, 06.03.2017.

1 KOMENTARZ

  1. Bardzo dobry i wyważony artykuł. Daje odpowiedź tym, którzy pytają „a cóż on w ogóle robił w tej Unii”. Powinien być szerzej udostępniony. Jestem oburzona, brak mi słów na potępienie postawy PiS i Saryusza-Wolskiego. Niby człowiek, który powinien świecić przykładem, który szczyci się swym pochodzeniem, genealogią postępuje jak zwykły śmieć.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.