Zmiany demograficzne, wzrost gospodarczy czy tzw. emigracja zarobkowa powodują wzrost zapotrzebowania na pracowników – dowiadujemy się w Pomorskim Obserwatorium Rynku Pracy. Na Pomorzu w różnych zawodach w 2016 r. pracowało ponad 67 tys. obcokrajowców.
Przedsiębiorcy, aby uchronić się przed zamknięciem lub ograniczeniem działalności swoich firm, korzystają z możliwości zatrudniania obcokrajowców. Jest to sposób na zapewnienie ciągłości produkcji, uniknięcie przestojów, a także realizacji nowych zleceń i kontraktów. Zatrudnianie cudzoziemców umożliwia też zwiększenie zysku firm, gdyż niedobór siły roboczej staje się coraz większym problemem.
– Przedsiębiorcy cenią pracowników ze Wschodu – uważa Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza. – Są dobrze przygotowani, zdyscyplinowani, chętni do pracy, a co najważniejsze dość dobrze rozumieją nasz język – dodaje. Przyjeżdżają, aby poprawić sytuację materialną, co wpływa na punktualność i zaangażowanie z jakim wykonują pracę. Szczególnie poszukiwani byli pracownicy branży budowlanej (ponad 26 proc.), przetwórstwa przemysłowego (prawie 24 proc.) czy usługowej (23 proc.). Większość z nich była zatrudniona na umowach zlecenie i o dzieło (prawie 85 proc.). na okres 3-6 miesięcy (prawie 87 proc).
Wzrost zainteresowania pracodawców zatrudnianiem obcokrajowców istniej od dwóch lat. Na przyjazd i pracę decyduje się coraz więcej obcokrajowców. W województwie pomorskim w 2016 r. zatrudnionych było 67 395 obywateli dawnego ZSRR. Dla porównania w 2015 r. – 25 270, natomiast w 2014 r. jedynie 5 789.
Najczęściej zatrudniano mężczyzn (75 proc. wszystkich cudzoziemców). Najwięcej pracowników było w wieku 26-40 lat (prawie 50 proc). Najliczniejszą grupą pracowników byli Ukraińcy (ponad 93 proc.).