Domki dla jeży w siedmiu różnych lokalizacjach oddaje do użytku w środę, 10 listopada, Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Powstały całe strefy dla tych zwierząt – są oznaczone specjalnymi tablicami.

Na pomysł utworzenia parkowych jeżo-stref wpadła Ewelina Latoszewska, kierownik Działu Utrzymania Zieleni w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku.
– Jeże w mieście mają trudne życie – podkreśla Ewelina Latoszewska, miłośniczka tych ssaków. – Nie tak łatwo tu o schronienie. Jesienne grabienie liści na terenach zielonych nie sprzyja tworzeniu miejsc bytowania i pożywienia. Uznaliśmy więc, że pomożemy jeżom ustawiając bezpieczne i przytulne schronienia, czyli specjalne domki. Ustawiamy je w tzw. strefach dla jeży. To wyznaczony obszar w parku czy na zieleńcu, który jest bardzo czytelnie oznaczony. Nie będą tam grabione na zimę liście, a jeżowe domki otoczone zostaną swego rodzaju rusztowaniem z liści i gałęzi, które będą miały za zadanie chronić te sympatyczne ssaki przed drapieżnikami.
Jeże objęte są częściową ochroną gatunkową. To niezwykle pożyteczne stworzenia. Przeciętna długość życia jeża to siedem lat. Niestety, w mieście zwierzęta te rzadko dożywają dwóch lat! A zdaniem badaczy – w 2025 r. dziko żyjących jeży na naszej planecie już właściwie może w ogóle nie być.
– Dlatego też, aby je chronić i pomóc im przetrwać w wielkim mieście, zbudowaliśmy dla nich w Gdańsku specjalne jeżo-strefy w siedmiu miejskich parkach – mówi zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk, który sam jest miłośnikiem jeży i w czwartek przyjedzie na otwarcie takiej strefy w Parku Przymorze, by podkreślić, jak dużą wagę przywiązują władze miasta do zachowań proekologicznych. – Mam nadzieję, że domki pomogą im przetrwać zimę.
Strefy z domkami dla jeży powstały w aż siedmiu różnych lokalizacjach Gdańska: w Parku Przymorze, Parku Jana Pawła II (dwie strefy), Parku Millenium, Parku Akademickim, Parku Steffensa, Parku Generała Józefa Bema, na zieleńcu nad Potokiem Oliwskim. Każda strefa jest oznaczona tablicą informacyjną.
– Warto pamiętać, że jeże są zwierzętami nocnymi i samotnikami – dodaje Ewelina Latoszewska. Ich naturalna aktywność ma miejsce wyłącznie o zmierzchu i w nocy, od wiosny do jesieni. Obecność zatem jeża w naszym otoczeniu w ciągu dnia oraz nocą od później jesieni do wczesnej wiosny prawie zawsze oznacza, że coś mu dolega i potrzebuje on naszej pomocy. Najlepiej zwrócić się wtedy o pomoc lub radę do najbliższego ośrodka rehabilitacyjnego dzikich zwierząt, dla naszego województwa jest to Ośrodek Ostoja w Pomieczynie (http://ostoja.gda.pl/).
W zależności od wieku jeże mierzą od kilku do nawet blisko 40 cm. Mają krótki ogonek, ważą nawet do 2 kilogramów. Zaniepokojone lub przestraszone – zwijają się w kolczastą kulkę i trzęsą się intensywnie, żeby odstraszyć, a w razie konieczności poranić wroga. A od jabłek – zdecydowanie wolą dietę mięsną, czyli ślimaki, dżdżownice, jaszczurki, owady a nawet… węże! W czwartek, 10 listopada, mają swoje – ustanowione oczywiście przez ludzi – święto. Dzień wcześniej – 9 listopada – dostaną więc w Gdańsku nowe domki, w których zamieszkają.
Pomoc jeżom to tylko jedno z wielu proekologicznych działań miasta. Inne to: zwalczanie motyla szrotówka-kasztanowcowiaczka, coroczne oczyszczanie istniejących i wieszanie nowych domków dla ptaków, udostępnianie terenów zielonych na hotele dla owadów, bioremediacja w Parku Królewska Dolina, ochrona miejsc lęgowych żab w Parku Królewska Dolina oraz projekt “Psia toaleta”.