Wysokim zwycięstwem zakończył się dla drużyny Pogoni Lębork półfinałowy mecz regionalnego Pucharu Polski województwa Pomorskiego. Pogoń na wyjeździe pokonała 3. drużynę V ligi Polonię Gdańsk i w finale pucharu 24 czerwca o godz. 18 w Rumi zmierzy się z Brdą Przechlewo. Brda w tym samym dniu pokonała u siebie Arkę II Gdynia 2:1.

[youtube_sc url=https://www.youtube.com/watch?v=cCq-iUjahYY]

Mecz rozpoczął się idealnie. Już w 2 minucie po rzucie rożnym piłkę do siatki w zamieszaniu pola karnego kieruje Zgliński – gol samobójczy. 6 minuta i Pogoń prowadzi 2:0. Wrzutkę z lewej strony Stankiewicza tuż przy linii bramkowej zamknął Formela. Pogoń grała jak z nut raz po raz dochodząc do sytuacji bramkowych. W 23 minucie na listę strzelców wpisał się Morawski, skutecznie główkując tuż przy słupku po rożnym bitym przez Kłosa. Słabo w tym dniu dysponowany Olszacki kolejny raz wyciągnął piłkę z siatki, a przed przerwą dwukrotnie na jego bramkę groźnie strzelał Wardziński. Pierwszy raz trafił w bramkarza, drugi raz z głowy w poprzeczkę. Piłka zatrzepotała w siatce także po strzale Formeli. Sędzia odgwizdał jednak spalonego.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. W szeregi drużyny z Lęborka wkradło się małe rozluźnienie co szybko wykorzystała Polonia. Najpierw Cholewiński w 52 minucie strzela na 1:3, a bramkę kontaktową głową 6 minut później zdobywa Skowroński. Polonia poczuła krew i szansę, że ten mecz można jak nie wygrać, to chociaż zremisować w regulaminowym czasie gry. Po reprymendach trenera Walkusza lęborski zespół powrócił na właściwe tory. W 62 minucie bramkę na 4:2 zdobywa Wardziński z asystą Morawskiego. Ten sam zawodnik 10 minut później zamknął prostopadłe podanie i ustalił wynik spotkania na 5:2 dla Pogoni. Mamy finał!

– Wynik mógłby być jeszcze raz tak wysoki. Gdyby Polonia straciła do przerwy 5-6 bramek nie mogłaby mieć pretensji. Do przerwy zagraliśmy bardzo fajne spotkanie, kilka naprawdę dobrych akcji, fajne bramki wpadały. Mając 3:0 do przerwy chłopaki się trochę rozluźnili, byli pewni, że mają wygraną w kieszeni – relacjonuje spotkanie trener Pogoni Waldemar Walkusz. – Jeszcze w przerwie przestrzegałem drużynę przed lekceważeniem tego przeciwnika i tego wyniku. Powiedziałem żeby nie zapraszać Polonii do grania. Gospodarze uderzyli na 3:1, potem na 3:2 i zwietrzyli szansę, że mogą w tym meczu jeszcze coś namieszać. Na szczęście uderzyliśmy kolejne bramki i skończyło się pozytywnie. Chłopakom trzeba za to podziękować i przy okazji pogratulować za wcześniejsze mecze, bo jesteśmy już w finale wojewódzkiego Pucharu Polski. Musimy się postarać by w tym finałowym meczu zagrać jak najlepiej, tym bardziej, że jest o co grać, pula nagród całkiem fajna.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.