mat. prasowe

Dominika Nowakowska uplasowała się na piątej pozycji w biegu przełajowym EA Permit (cyklu najbardziej prestiżowych imprez przełajowych na świecie organizowanych przez Europejską federację lekkoatletyczną) rozegranym w minioną niedzielę belgijskim Hannut.

mat. prasowe
mat. prasowe

Biegaczka z Kiełpina nawiązała walkę z szybkimi rywalkami urodzonymi w Afryce i Belgii. Joker Cross Cup w Hannut od wielu lat zaliczany jest do biegów przełajowych o bardzo silnej obsadzie. W tym roku jedną z głównych bohaterek biegu była nasza zawodniczka, mocno dopingowana przez miejscową publiczność.

W biegu kobiet dystansie 5,2 km zwyciężyła Etiopka Birthukan Alemu 18:53, na drugiej i trzeciej pozycji finiszowały belgijki, które aktualnie są w szczycie formy z uwagi na sezon niezwykle popularnych u nich biegów przełajowych – ubiegłoroczna mistrzyni Europy w biegach przełajowych Louse Carton 18:59 oraz Veerle Dejaeghere 19:05. Z przewagą siedmiu sekund nad Polką na mecie zameldowała się kolejna Etiopka Lewetegn Sentayu 19:14. Czas Nowakowskiej 19:21 dał piątą lokatę, trzecią wśród najszybszych Europejek. Jako szósta wpadła na metę naturalizowana Etiopka startująca od czterech lat w barwach Belgii – utytułowana Almensch Belete 19:26. Kolejne polskie zawodniczki wywalczyły miejsca – 10. Dominika Napieraj oraz 22. Agnieszka Mierzejewska.

Ten start jest bardzo dobrą perspektywą przed zbliżającym się sezonem na ulicy i bieżni.

Swój występ ocenia sama Dominika Nowakowska:

– W Belgi biegło mi się bardzo dobrze, mimo, że warunki było bardzo niekorzystne z uwagi na wielkie ilości błota na trasie. Osobiście lubię przełaje po twardej nawierzchni, nawet na trudnych technicznie trasach, ale suche i szybkie. Tutaj było ciężko, ale dałam z siebie wszystko.

W ostatnich tygodniach na zgrupowaniach w Wałczu i Szklarskiej Porębie oraz treningach w Kiełpinie i kartuskich lasach wykonywałam dużą pracę objętościową  – ok. 150-170 km tygodniowo, głównie o charakterze tlenowym i siłowym. Do tego dochodziło mnóstwo jednostek sprawnościowych i ogólno wzmacniających, technicznych. Czułam więc się podmęczona co jest naturalne po przerobieniu takiej ogólnej pracy. Ten start miał być typowo kontrolnym sprawdzianem aktualnej dyspozycji na tle innych mocnych biegaczek, takim mocnym „przetarciem tempowym”. Nie dysponuję jeszcze wysokimi prędkościami, ale jak widać wykonana praca przynosi efekt. Jestem zadowolona ze startu i samopoczucia. W swojej karierze w tym okresie nie była jeszcze nigdy tak dobrze przygotowana.

Teraz wybieram się na zgrupowanie klimatyczne na południe Portugalii na kilka tygodni by w dogodnych warunkach terenowych szlifować formę na te właściwe starty, które czekają mnie w maju i czerwcu. Teraz cały świat najlepszych sportowców lekkoatletów trenuje w komfortowych warunkach, głównie na obozach wysokogórskich, które są podstawą szkolenia w sportach wytrzymałościowych. Ja niestety jeszcze nie mogę sobie na to pozwolić, ale wierzę, że w niedalekiej przyszłości się to zmieni. Póki co mocno trenuję, jeszcze sporo pracy przede mną. Mam jednak nadzieję, że uda mi się w wywalczyć olimpijską nominację. Proszę trzymajcie kciuki za zdrowie. – podsumowuje ubiegłoroczna trzykrotna medalistka Mistrzostw Polski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.