fot. archiwum: Port w Ustce

Co trzeci polski rybak skarży się na utrudnienia w połowach na Bałtyku przez budowę gazociągu. Wnioski o odszkodowania od firmy Nord Stream złożyło do tej pory 35 proc. uprawnionych armatorów.

fot. archiwum: Port w Ustce

Odszkodowania za problemy związane z budową Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku może uzyskać 150 armatorów. Prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich – Organizacji Producentów z Władysławowa Jarosław Kirszling mówi, że dokumenty potrzebne do wypłaty odszkodowania złożyło ok. 35 proc. uprawnionych.  – Pierwszy termin składania zgłoszeń minął 31 stycznia, jednak w związku ze sporym zainteresowaniem przedłużamy ten czas do 7 lutego – powiedział Kirszling.

Na odszkodowania inwestor, czyli Nord Stream, przeznaczył 700 tys. euro. Średnio na jeden kuter przypada 4 tys. euro. Pieniądze będą dzielone między wszystkich armatorów i właścicieli rybackich jednostek bez względu na przynależność organizacyjną. Warunkiem otrzymania odszkodowania jest posiadanie jednostki o długości powyżej 17 m i zapis w specjalnym pozwoleniu połowowym na prowadzenie połowów włokiem dennym. Negocjacje w sprawie odszkodowań dla polskich rybaków trwały dwa lata. Spółka zaprosiła do nich pięć organizacji. Trzy wycofały się z nich w trakcie rozmów, uznając zarówno proponowane warunki jak i kwoty za nie do przyjęcia. Zdaniem większości rybaków  odszkodowania są zbyt niskie.

Związek Rybaków Polskich z Ustki, który nie uczestniczył w negocjacjach z Nord Stream, chciałby podpisać ze spółką nową umowę na innych warunkach. Sprawa odszkodowań dla rybaków ma być jednym z tematów publicznej debaty o wpływie Gazociągu Północnego na polską gospodarkę. Ma się ona odbyć 22 lutego w Szczecinie, a organizuje ją grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Parlamentu Europejskiego.  Wcześniej spółka Nord Stream podpisała umowy z rybakami z Niemiec, Szwecji, Danii, Finlandii, Rosji, Estonii, Łotwy i Litwy.

 Budowa Gazociągu Północnego rozpoczęła się w kwietniu 2010 r. Mają go tworzyć dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld m sześc. surowca rocznie: eksploatacja pierwszego rurociągu rozpocznie się w 2011 r., a drugiego – w 2012 r. Zbudowano już 900 km rury, czyli trzy czwarte planowanej długości pierwszej nitki. Konsorcjum Nord Stream, które realizuje inwestycję tworzą: rosyjski Gazprom (51 proc.) i niemieckie spółki: BASF SE/Wintershall Holding i E.ON Ruhrgas, które mają po 15,5 proc. udziałów, a po 9 proc.: N.V. Nederlandse Gasunie z Holandii i GDF SUEZ z Francji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.