Wspólna interwencja senatora Kazimierza Kleiny oraz posła Zbigniewa Konwińskiego w sprawie budowy drugiego toru kolejowego między Słupskiem a Lęborkiem znalazła się na biurku ministra infrastruktury i rozwoju. Inwestycja już jest weryfikowana przez PKP PLK S.A.

Przypomnijmy. 18 maja parlamentarzyści zwrócili się z prośbą do minister infrastruktury i rozwoju w sprawie modernizacji linii kolejowej łączącej Słupsk z Trójmiastem, chodzi o budowę drugiego toru pomiędzy Słupskiem a Lęborkiem. PKP Polskie Linie Kolejowe przygotowując się do przebudowy linii kolejowej nr 202 łączącej Gdańsk z Stargardem Szczecińskim przez Lębork, Słupsk, Koszalin, Białogard, Świdwin i Łobez, opracowało cztery warianty modernizacji i w żadnym z nich nie znalazła się budowa drugiej nitki kolejowej między Słupskiem a Lęborkiem. W planach była jedynie budowa mijanki pomiędzy Potęgowem a Damnicą.
– Cały czas walczymy o dwa tory na całym odcinku, to co proponuje PKP czyli dwa tory z Gdyni do Lęborka i podniesienie prędkości na całej długości plus rozjazd pomiędzy Damnicą i Potęgowem to by był duży skok jakościowy do obecnej sytuacji, ale to nas w pełni nie zadowala – mówi poseł Konwiński. – Dlatego zabiegany też o dwa tory na całym odcinku Lębork-Słupsk – dodaje.
Parlamentarzyści w interwencji podnosili, że budowa na tym odcinku kilkukilometrowej mijanki nie rozwiąże problemu zatłoczenia linii Słupsk-Gdynia. Nadmieniali, że pociągi nadal będą stać na stacjach, aby przepuszczać te jadące z przeciwka, a czas podróży skróci się, ale tylko nieznacznie.
– Przed 1945 rokiem na odcinku Słupsk-Lębork linia nr 202 była dwutorowa – mówi senator Kazimierz Kleina. – Chodzi nam o odtworzenie połączenia kolejowego sprzed II wojny światowej, większość mostów oraz wiaduktów nie wymaga gruntownej przebudowy, a na wyspach jest miejsce na drugi tor – wyjaśnia parlamentarzysta.
Na chwilę obecną inwestycja zakładająca dobudowę drugiego toru szlakowego jest analizowana i weryfikowana przez PKP. Do sprawy wrócimy.