Dzień 1 grudnia 2014 roku był bardzo ważny dla Polaków z dwóch powodów. Po pierwsze, tego dnia rozpoczęła się kadencja Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Po drugie, zebrały się po raz pierwszy nowo wybrane rady gmin, rady powiatowe i sejmiki województw. Z jednej strony „syn wielkiego narodu”, jak podkreślił poprzednik D. Tuska Herman von Rompuy, został wybrany na najwyższe stanowisko polityczne Wspólnoty Europejskiej. Z drugiej strony zainaugurowały działalność rady samorządowe wszystkich szczebli, a połowa pomorskich burmistrzów odeszła z urzędu.

W przededniu swojej inauguracji Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, udzielił swojego pierwszego wywiadu po angielsku. Jak wiadomo niedawny wieloletni polski premier pochodzi z roku 1957. To pokolenie z oczywistych powodów nadrabia edukację w zakresie języków obcych. We wspomnianym wywiadzie D. Tuska podkreślił swoją tożsamość mówiąc „jestem z Gdańska, a Gdańsk to miasto międzynarodowe, wielokulturowe, miasto wielu religii i języków …Ja jestem przecież Kaszubem. Ale Kaszubi żyją nie tylko w Gdańsku, ale i w całej okolicy. To społeczność 300 tysięcy ludzi z własnym językiem, kulturą, tradycją. To właśnie tu jest Europa”. Nowy szef Rady Europejskiej dopowiedział kwestię kim jestem? Warto go raz jeszcze zacytować: a ja jestem Gdańszczaninem, Polakiem, Kaszubem, Europejczykiem”.

Donald Tusk obejmując stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, skupiającej przywódców państw Unii Europejskiej, zaznaczył, że to nie tylko wielki zaszczyt, ale i ogromne wyzwanie. Przy okazji odniósł się z najwyższą klasą i uznaniem do swojego poprzednika Hermana von Rompuya. Docenił jego „doskonałą pracę” oraz umiar i przyzwoitość. Warto przy tej okazji uczyć się standardów europejskich! Tak, aby doceniając dorobek poprzedników, okazywać im również szacunek i uznanie, mądrze korzystać z ich doświadczenia, a jednocześnie wytyczać śmiałe i ambitne zadania na przyszłość.

Niewątpliwie nowy przewodniczący rady Europejskiej postawił na ambitny, śmiały program działań. I o bardzo dobrze. Nie idzie bowiem o celebrę, splendory, duże apanaże finansowe, ale przede wszystkim o rozwiązywanie najtrudniejszych problemów. Wśród nich na pierwszym miejscy Donald Tusk postawił kwestię zakończenia kryzysu polityczno-gospodarczego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.