Paweł Wrabec: Był Pan znanym politykiem, wicemarszałkiem Sejmu. Z zawodu jest Pan ekonomistą, który od ponad dekady doradza przedsiębiorcom. Jak z tym bagażem doświadczeń ocenia Pan stan państwa?

Jan Król: Ocena zależy od perspektywy, z jakiej na Polskę patrzymy. Na początku przemian przez osiem lat byłem wiceszefem sejmowej komisji infrastruktury co pozwalało mi i pozwala nadal twardo stąpać po ziemi . I muszę z przykrością stwierdzić, że wiele problemów, z którymi wówczas się borykaliśmy, wciąż jest aktualnych. Mam na myśli np. niedostateczną sferę usług publicznych , kiepskie zarządzanie spółkami skarbu państwa, zbyt często złe prowadzenie oraz nadzorowanie inwestycji infrastrukturalnych i niedokończoną restrukturyzację przedsiębiorstw zarządzających infrastrukturą.

Chyba trudno się temu dziwić, skoro jakość uprawianej polityki dramatycznie spadła?

Jest to skutek negatywnej selekcji personalnej. Bo uprawianie polityki na serio to ciężka, słabo opłacana praca. Najzdolniejsi trafiają do biznesu. Ale jest inny ważny aspekt tej sprawy, na który warto zwrócić uwagę. Otóż, mimo, że trwa „wojna polsko-polska” gospodarka funkcjonuje i rozwija się, szybko rośnie eksport. To najlepszy dowód na to, że światy biznesu i polityki nie są już od siebie tak zależne jak niegdyś. Szczęśliwie gospodarka w dużym stopniu stała się impregnowana na zawirowania polityczne. Trochę przypominamy Włochy. Ale wolałbym abyśmy w tym zakresie przypominali Niemcy.

Przeczytaj cały wywiad: Jan Król: Inwestor publiczny ma traktować wykonawcę na partnerskich zasadach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.