W noc świętojańską 21 czerwca przy checzy w Łączyńskiej Hucie Klub Studencki Pomorania zorganizował obrzęd Ścinania Kani. Tradycja ta nawiązuje do ludowej obrzędowości symbolizującej zerwanie ze złem jak i utworu Jana Karnowskiego pod tym samym tytułem.

W uroczystości tej wzięło udział wielu dawnych członków i sympatyków Pomorani. Należał do nich Stefan Rambiert, który w latach 70 – tych był prezesem Klubu. Dla niego Ścinanie Kani to powrót do lat młodości.
Dla naszego pokolenia tradycja ta stanowiła alternatywę dla oficjalnych obchodów i świąt w PRL – u. Pozwalała nam wtedy oderwać się od smutnej rzeczywistości, wyrazić własną niezależność w stosunku do władz.
Pod wieczór, gdy wszyscy podzielili się rolami i kat, w którego rolę wcielił się gospodarz checzy Mateusz Łącki dokonał symbolicznego ścięcia nadszedł czas wspólnej zabawy przy ognisku. Podczas niej można było podyskutować, zjeść kiełbaskę czy też wspólnie zaśpiewać tradycyjne polskie i kaszubskie pieśni. Satysfakcji z sobotniego spotkania nie kryła Anna Selke, gospodyni checzy.
Najważniejsze jest to, że na tej imprezie mogli się spotkać zarówno obecni jak i starsi Pomorańcy. Mogliśmy wysłuchać dużo ciekawych opowiadań i anegdot z dawnych lat. Służyła temu wspaniała atmosfera, jaka udzieliła się wszystkim podczas zabawy.
Następnie Ścinanie Kani w Łączyńskiej Hucie już za rok.
Adrian Watkowski