W odpowiedzi na oskarżenia Aleksandra Jacka, prezydent Słupska Maciej Kobyliński zaprzecza jakoby miał coś wspólnego z podpaleniem aut. Słupska prokuratura postawiła zarzut podżegania do podpalenia Andrzejowi O. Czesław M. zdaniem śledczych podpalał, a Jurij M. brał udział w podpaleniu.

Aleksander Jacek podczas zwołanej konferencji prasowej podał, że Czesław M. zeznał, że przed podpaleniem aut należących do Jacka, spotkał się z Maciejem Kobylińskim i Andrzejem O. w restauracji w Poganicach. Tam wg relacji Czesława M. miało dojść do decyzji o podpaleniu aut i umorzeniu długu matce Czesława M. za sklep w kwocie 20 tysięcy.
Zastępca prezydenta Słupska Andrzej Kaczmarczyk w wydanym oświadczeniu odniósł się do decyzji o umorzeniu długów:
„…Moja decyzja podjęta została zgodnie z prawem i kompetencjami wobec osoby starszej, przebywającej na emeryturze, która znajdowała się w trudnej sytuacji życiowej i finansowej po śmierci męża…”.
Co zrobi teraz prokuratura? Dowiemy się niebawem.