Edward Zając / fot Facebook

Samotny żeglarz, uczestnik atlantyckiego Challenge Jester,  wypadł za burtę swego nowego jachtu, przygotowywanego do przyszłorocznej oceanicznej imprezy. Jego ciało odnaleziono w pobliży gdańskiego portu.

Edward Zając / fot Facebook
Edward Zając / fot. Facebook

 

W piątek po południu doświadczony żeglarz Edward Zając wypadł za burtę swojego jachtu Holly II w odległości około 3,2 mil morskich od Helu. W niedzielę dryfujące na powierzchni wody ciało żeglarza znaleziono w pobliżu wejścia do portu w Gdańsku.

– Rodzina żeglarza potwierdziła, że ciało znalezione w okolicach wejścia do portu w Gdańsku to ich bliski – informuje Aleksandra Siewert z komendy miejskiej policji w Gdańsku.

Poszukiwania żeglarza trwały ponad dobę. Uczestniczyły w nich dwie jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa oraz śmigłowce ratunkowe „Anakonda” i Mi-2. Łącznie z powietrza przeszukano około 2 tys. kilometrów kwadratowych powierzchni morza. W sobotę, późnym wieczorem, podjęto ostateczną decyzję o przerwaniu akcji poszukiwawczej. Dzień później w okolicy wejścia do portu w Gdańsku na dryfujące na powierzchni wody zwłoki natrafił sternik jachtu przepływającego.  

Edward Zając, ustecki radny i znany żeglarz  utonął podczas rejsu po Zatoce Gdańskiej. Na pokładzie jachtu znajdowały się również jego 63-letnia partnerka i 13- letnia wnuczka i to one wzywały pomocy.

Edward Zając, który jako jedyny Polak w 2012 roku wziął udział w prestiżowych regatach samotników Jester Azores Challenge 2012, stał się wizytówką Ustki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.