Władze Słupska wydały ponad 200 tysięcy złotych na promocję parku wodnego. Problem w tym aquaparku nie ma. Jego budowa stoi od ponad pół roku, choć już rok temu miała być zakończona. Władze miasta tłumaczą, że do promocji parku zmusza ich Unia Europejska.
Na budowie parku wodnego w Słupsku od dawna nie ma żywej duszy, ale miasto w najlepsze wydaje pieniądze na promocję inwestycji. W ciągu ostatnich miesięcy poszło na ten cel ponad 200 tysięcy złotych.
– Rozumiem gdyby aquapark już funkcjonował, a jego promocja miałaby się przełożyć na większą liczbę osób odwiedzających. Gdy jednak nie został zbudowany, a nawet niewiadomo kiedy zostanie dokończony, wszystkie pieniądze wydawane w tej chwili na promocję są wyrzucane w błoto. Najbardziej rozbawiła mnie wiadomość o wydaniu w ostatnim czasie 25 tysięcy złotych na wykonanie wizualizacji 3D nieistniejącego wnętrza aquaparku. To pokazuje najlepiej jak w przypadku tej inwestycji marnotrawione są publiczne pieniądze – mówi Robert Kujawski, wiceprzewodniczący Rady Miasta w Słupsku (PiS).
Władze Słupska tłumaczą, że wizualizacja wnętrza aquaparku za 25 tysięcy złotych była niezbędna, musiała ją bowiem zawierać dokumentacja. Do wydania pozostałej sumy na promocję inwestycji zmusiła miasto Unia Europejska, która dofinansowuje park wodny kwotą prawie 20 milionów złotych.
– Każdy projekt współfinansowany przez Unię Europejską zawiera środki przeznaczone na promocję. Chodzi o to, aby obywatele Unii wiedzieli ile inwestycji powstaje w całej Europie za unijne pieniądze. Tak samo jest też w przypadku słupskiego Parku Wodnego – tłumaczy Dawid Ziemkowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Słupsku.
Na razie nie wiadomo jednak czy Unia Europejska będzie miała się czym chwalić, ponieważ inwestycja stoi i nic nie wskazuje na to, aby w ciągu najbliższych miesięcy prace ruszyły. Z powodu dużego opóźnienia robót i zmian w projekcie bardzo realna jest też groźba utarty unijnych pieniędzy. Budowa słupskiego parku wodnego miała się zakończyć równo rok temu.
