fot. sxc.hu

Ogromny plac budowy zatrudniający tysiące osób, tania i niskoemisyjna energia – takie skojarzenia coraz częściej pojawiają się wśród mieszkańców Pomorza w kontekście elektrowni atomowej. Z pewnością liczymy, że budowa siłowni atomowej na Pomorzu zagwarantuje zmianę krajobrazu energetycznego Polski. Z największego importera energetycznego mamy szansę stać się największym producentem energii i zasilać resztę kraju w energię. Czy więc jako region powinniśmy już chłodzić szampana na okazję wielkiego otwarcia największej inwestycji energetycznej na przestrzeni ostatnich lat?

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Na jakim etapie jest polski atom?

W chwili obecnej Polska Grupa Energetyczna, a konkretnie spółka PGE Energia Jądrowa SA, która została wyznaczona do realizacji inwestycji, szacuje, że pierwszy blok o mocy 3000 MW powstanie nie wcześniej niż w roku 2023. W lutym bieżącego roku firma wyłoniła swego doradcę, amerykańską firmę WorleyParsons Inc., która pomoże spółce wskazać optymalne miejsce na lokalizację elektrowni. Firma będzie przeprowadzać badania środowiskowe i lokalizacyjne w dwóch pomorskich miejscowościach Choczewie i Żarnowcu. Z uwagi na silny sprzeciw społeczny w zachodniopomorskim, miejscowość Gąski nie będzie przedmiotem analizy.

Pomorskie popiera atom

Aby przekonać się jak pozytywnie jesteśmy nastawieni do elektrowni atomowej wystarczy prześledzić sondaże. Według ostatniego badania TNS Polska przeprowadzonego na zlecenie PGE Energia Jądrowa, poparcie dla energii atomowej w gminie Gniewino wrosło o 15 punktów procentowych – z 62 % rejestrowanych w roku 2011 do 77% w bieżącym roku. W gminie Krokowa utrzymuje się na tym samym poziomie 59%. Natomiast, w sąsiednim województwie w Mielnie poziom poparcia jest niezmiernie niski i utrzymuje się na poziomie 9%. Pozostaje pytanie, skąd nasze pozytywne nastawienie do samego projektu. Wydaje się, że jest to wypadkowa dwóch czynników- skutecznej strategii komunikacyjnej powadzonej wśród mieszkańców województwa, jak też, doświadczeń regionu wyniesionych z rozpoczętej budowy pierwszych bloków nuklearnych w Żarnowcu w latach 80.

Co możemy zyskać dzięki atomowi?

Po pierwsze, będzie to szansa na wzrost zatrudnienia wśród lokalnych mieszkańców. Należy pamiętać, że w szczytowym momencie budowy elektrowni w Żarnowcu latach 1987-1988 zatrudnionych było około 6000 osób. Dziś, przy innych założeniach technologicznych, specjaliści z firmy Westinghouse, jednego z pretendentów do dostarczania swej technologii nuklearnej, szacują, że przy samej budowie będzie pracowało okresowo od 2 000 do 4000 osób. Ponadto, elektrownia będzie zatrudniać na stałe około 1100-1200 osób, o rocznej płacy w wysokości 50-80 tys. zł, co daje budżet ponad 74 milionów. Gmina, do której trafią wpływy z podatku PIT z pewnością będzie miała wiele powodów do radości.

Wysokie zarobki pracowników zatrudnionych w elektrowni atomowej są również gwarancją popytu konsumpcyjnego, stymulującego lokalny rynek towarów i usług. Nasze hotele, restauracje, centra handlowe, czy też rynek nieruchomości będą mogły liczyć na duże obroty. Budowa elektrowni atomowej będzie również ogromną szansą dla naszego lokalnego przemysłu. Lokalne firmy będą miały możliwość zdobycia wielomilionowych kontraktów przy realizacji poszczególnych elementów elektrowni.

Warto zauważyć, że mamy w regionie doświadczone firmy w realizacji projektów dla energetyki atomowej. Firma Energomontaż Północ z Gdyni wykonała dla francuskiej AREVY stalową powłokę uszczelniającą w trzecim bloku elektrowni atomowej Olkiluoto w Finlandii. Takie firmy jak Energomontaż mogą zdobyć zlecenia na wiele lat przy realizacji elektrowni. Projekt atomowy będzie również katalizatorem nowych inwestycji infrastrukturalnych: powstaną nowe drogi, sieci wodociągowe, sieci przesyłowe i dystrybucyjne.

Nie wspominając już nic o fundamentalnej kwestii bezpieczeństwa energetycznego, która znacznie podniesie atrakcyjność inwestycyjną regionu. Elektrownia atomowa da nam szansę na odwrócenie roli importera energii w producenta energii.

Jak się przygotować na atom?

Aby w pełni wykorzystać szanse z realizacji elektrowni w wymiarze społeczno – ekonomicznym należy rozpocząć proces przygotowania regionu do podjęcia kolejnych wyzwań – przygotowania specjalistycznej kadry, przeciwdziałania wahaniom na regionalnym rynku pracy, które wynikają z okresowego zatrudniania pracowników przy kolejnych etapach budowy elektrowni, zaplanowania rozbudowy infrastruktury. Z pewnością cały proces będzie wymagał stałej współpracy miedzy regionem, władzą centralna i spółką PGE. Koordynacja całego procesu będzie ogromnym wyzwaniem.Tymczasem pozostaje nam trzymać kciuki i czekać na oficjalną decyzję w sprawie lokalizacji elektrowni.

Tekst: Anna Kamińska

źródło: Invest in Pomerania

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.