fot. GK - archiwum

„Më trzimómë z Bògã!” – przypominają hasło wyszywane na kaszubskich sztandarach i piszą list do premiera. Członkowie Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego z Rumi wysłali do szefa rządu list, w którym mówią, że oczekują porzucenia pomysłu stworzenia instytucji związków partnerskich.

fot. GK - archiwum
fot. GK – archiwum

O inicjatywie rumskich Zrzeszeńców napisał Gość Gdański, trójmiejski portal Gościa Niedzielnego. Autorzy listu do Donalda Tuska odwołują się do wartości rodziny i podstawowych praw konstytucyjnych. Stanowczo odrzucają wszelkie próby stworzenia prawnych przywilejów dla związków partnerskich.

 ‒ Kaszubi chcą dać wyraźny sygnał, że më trzimómë z Bògã i nie życzymy sobie deptania podstawowych wartości jakimi są rodzina i małżeństwo ‒ mówi dla Gościa Gdańskiego Jan Klawitter, członek Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Rumia, inicjator listu otwartego.

Inicjatorzy zapowiadają, że pod swoim listem będą zbierać podpisy wśród społeczności kaszubskiej. Prezes Łukasz Grzędzicki podkreśla, że Zrzeszenie nie ingeruje w sprawy światopoglądowe swoich członków i jest to wyłącznie ich inicjatywa. Jednocześnie przypomina, że hasło, które Kaszubi noszą na sztandarach: „Më trzimómë z Bògã” niezależnie od okoliczności, zawsze jest zobowiązujące.

List przesłany do premiera przez członków ZK-P o/Rumia

Zwracamy się do Pana Premiera w sytuacji wyjątkowej. Jest nią bezprecedensowy atak na małżeństwo i rodzinę, które dla nas, Kaszubów, stanowią wartość podstawową. To trwała i silna rodzina pozwoliła na trwanie i rozwój naszej kaszubskiej wspólnoty przez wiele setek lat. Dla ochrony tej podstawowej wartości my, Kaszubi, podejmujemy wszelkie wysiłki, pamiętając o naszych dzieciach i przyszłych pokoleniach.

Dla nas, Kaszubów, wartości chrześcijańskie, w tym poszanowanie małżeństwa i rodziny, od zarania dziejów państwowości polskiej jak i naszej „kaszëbsczi Tatczëznë” stanowiły esencję naszego życia i rozwoju.

Polityka rodzinna w naszym kraju przyczyniła się w istotny sposób do dramatu demograficznego.

Przekroczeniem granicy jest zamiar wprowadzenia tzw. związków partnerskich, w tym dla osób tej samej płci. Oznacza to walkę z małżeństwem przez pozbawienie go szczególnej roli, jaką pełni. Jest to atak na ład społeczny i wartości, jakie wyznajemy.

Nie możemy pozostać obojętni w tej sprawie. Przez fakt zasiadania naszych przedstawicieli w Sejmie i w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej jesteśmy współodpowiedzialni za stanowione prawo. Nie możemy zgodzić się na drastyczne zmiany, które niszcząco wpłyną także na naszą społeczność. Będziemy się bronili przed nimi wszelkimi dostępnymi sposobami.

Od naszych przedstawicieli w Sejmie i Rządzie oczekujemy uszanowania wartości, które są dla nas ŚWIĘTE.

6 KOMENTARZE

  1. Ja też popieram, ale ze względów polityczno – ekonomicznych, jako Kaszuba w drugiej kolejności (poza drugim akapitem).

  2. A kim to jest ten oddział Rumia Zrzeszenia Kasz-Pom i jego członek, że wypowiadają się w imieniu wszystkich Kaszubów? Kilkudziesięcioosobowe gremium nie wybrane demokratycznie, ale na zasadzie „kto się zapisał i płaci składki”, jeden ze 100 oddziałów jednej z organizacji na Kaszubach. Jakie oni mają prawo wypowiadać się w imieniu wszystkich Kaszubów?? Mniej więcej takie jak ja czy ty za mieszkańców powiatu żnińskiego.

  3. Popieram, bo WIELE GŁUPOT I MÓD ciągnie z Zachodu na Wschód i pozostaje SMRÓD, a miało być TRENDY.

  4. Całkowicie popieram! Nareszcie ktoś miał odwagę powiedzieć, co Kaszubi myślą. Dość już lizania tyłków tylko dla kariery przez niektórych żądnych władzy z samej wierchuszki ZKP.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.