W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Lęborku odbyła się rozprawa dotycząca protestu na ul. Kossaka. Próbowano ustalić, kto był organizatorem blokady. Przesłuchano jednego z lęborskich radnych, Zbigniewa Rudyka.

21 stycznia w lęborskim sądzie odbyła się rozprawa, której celem było ustalenie kto w lipcu zorganizował blokadę na ul. Kossaka. W sądzie pojawiła się również pani Katarzyna Czaja, przeciwko której toczy się sprawa. Kobieta została posądzona o to, że jako współorganizator protestu zbyt późno poinformowała o zgromadzeniu Urząd Miasta i policję. Protest został uznany za nielegalny, natomiast Katarzynę Czaję uznano za winną spowodowania zgromadzenia w postaci protestu. Sama zainteresowana twierdzi, że nie była organizatorką protestu. Tłumaczyła, że została poproszona o dostarczenie pisma o planowanym proteście do urzędu i na policję, dlatego to właśnie jej nazwisko widnieje na powiadomieniu. Według przepisów pismo trafiło do urzędu o dwa dni za późno, dlatego protest został uznany za nielegalny, a pani Czaja za winną.
Przypomnijmy, że w zorganizowanym proteście zebrani domagali się szybkiego remontu ulicy Kossaka i chodników, których bardzo zły stan stanowi duże zagrożenie zarówno dla kierowców jak i pieszych.
Radny Zbigniew Rudyk na rozprawie sądowej przedstawił szczegóły całego zajścia. Według niego pani Czaja jest niewinna. Choć spóźniono się z dostarczeniem pisma, to władze miasta oraz policja wiedziały o planowanej blokadzie.
Poniedziałkowa rozprawa nie przyniosła odpowiedzi na pytania kto był inicjatorem protestu, kto informował o proteście oraz skąd pochodziły transparenty. Następna rozprawa planowana jest na 4 lutego.