Jak tanio i efektownie udekorować nasze mieszkanie na zbliżające się święta Bożego Narodzenia? Jak zachować atmosferę i zapach w powietrzu odpowiedni dla Świąt Bożego Narodzenia. Takie pytanie zadaje sobie każda pani domu, która dba o dobry nastój domowego ogniska. Co roku i ja mam również taki dylemat. Zawsze chciałam być oryginalna i za każdym razem zaskoczyć moich gości.
Może najpierw zacznę od wnętrza mieszkania. Jeszcze czas jest wyjść do lasu i pozbierać szyszki, gałęzie świerku lub sosny leżące na ziemi, gałązki innych drzew które straciły liście. W zależności od upodobania można je pomalować białym, srebrnym, złotym a nawet czerwonym sprayem i zrobić z nich kompozycje, która przystroi nasz wigilijny stół. Wszystkie te ozdoby łączymy drucikiem lub po prostu taśmą przezroczystą, w środek stawiamy świecę wigilijną.
Każda z nas w domu ma zapewne szklane świeczniki, najlepiej małe i płytkie w których również możemy umieścić małe świeczki,tzw. podgrzewacze, nie koniecznie zapachowe, gdyż są one znacznie droższe, a posypując je zmielonym cynamonem osiągniemy wspaniały świąteczny zapach. Ja preferuję dużo świec w każdym kącie mojego domu, tj. w holu, łazience, korytarzu no i oczywiście w pokoju gdzie przyjmujemy gości. Zapalam je tuż przed wieczerzą i w następnych dniach po południu. Dają one nie zapomnianą atmosferę i koją nasze zmysły. Kilka dni przed świętami proponuję pokroić pomarańcze, grejpfruty, cytrynę, limonkę (jak kto uważa, w duże plastry) ususzyć owoce na kaloryferze, codziennie je przekładając.
Na szerokiej wstążce lub na sznurku można, przylepić przyszyć suszki ,przedzielając je np. gałązkami tui (jest bardzo wstrzymała), taśmą dwustronną przylepić je na wewnętrzne drzwi wejściowe do naszego domu. Na lustra można powiesić również sosnowe gałęzie, małą lub dużą bombkę i nie tylko w przedpokoju, ale również w łazience, toalecie.
Nieodzownym elementem od jakiegoś czasu jest gwiazda betlejemska, można ją kupić żywą, ale wymaga bacznej opieki i dużo starań, nie zawsze też jest świeża. Zafundujmy więc sobie sztuczne gwiazdy, którymi będziemy dekorować dom wiele lat. Można je postawić w koszu wiklinowym wraz ze złoconym lub zielonymi gałęziami (zapewne kosze takie miłe Panie posiadacie, chociażby po uroczystościach rodzinnych.) Małe gwiazdki można pozawieszać na firanach,np. tuż przy karniszu (przyszyć ściegiem fastryg-owym, a po świętach spruć).
Wiele ozdóbek kupuje się przez lata, nie szalejcie, tylko co roku starajcie się dokupywać, co ładniejsze wypatrzone w stosie dekoracji jakie fundują nam zwłaszcza centa handlowe. Najlepiej kupić na przedświątecznych jarmarkach, gdzie często sprzedawane ozdoby robione są własnoręcznie.
Nieodzownym elementem naszych zmagań jest oczywiście wianek adwentowy! Wyobraźcie sobie, że ja pierwszy raz odważyłam się zrobić go dla siebie i dla moich przyjaciół sama! Każdy jest inny i każdy wymagał ode mnie nie tylko pracy, starania się o elementy, ale również chciałam zrobić dla każdego inny, który pasowałby moim przyjaciołom do ich domu i ich wyjątkowości.
Jak już uporacie się z przystrajaniem waszych domów, polecam w dniu Wigilii, kiedy każdy z nas wśród najbliższych zasiądzie do wieczerzy, rozgrzać piekarnik do 180 stopni włożyć na blaszkę obłożoną folią aluminiową troszeczkę sproszkowanego cynamonu, goździków, pokrojonych pomarańczy, jabłek. Po 5 – 7 minutach wyłączyć piekarnik i go po prostu otworzyć. Po domu powinien rozejść się zapach świąt, wyjątkowych – świąt Bożego Narodzenia.
Nie zapomnijcie krzątając się w kuchni włączyć kolędy, nic tak nie nastraja przy ubieraniu choinki i krzątaniu się w kuchni jak kolęda, nasza polska, wyjątkowa i błagam nie włączajcie TV! Ten wieczór jest dla nas i naszych bliskich.
Ewa Horanin
Spodobał mi się pomysł z suszonymi owocami i „wisienka na torcie” :-) czyli zapachem wydobywającym się z piekarnika podczas kolacji Wigilijnej. Super, już nie mogę się doczekać 24-go