Prawie 50 martwych fok znaleziono w ubiegłym roku na naszym wybrzeżu Bałtyku. Takiej liczby śmiertelnych przypadków polscy naukowcy nie odnotowali nigdy dotąd. Zagadkę tę wyjaśnia estoński naukowiec, który od lat bada populację bałtyckich fok.

fot. Fokarium w Helu: Narodziny foczki Ani

Polscy naukowcy od miesięcy zachodzą w głowę, co jest przyczyną masowej śmierci fok szarych. Co kilka dni na polskim wybrzeżu pojawiały się kolejne martwe ssaki.  – Foki szare są u nas objęte całkowitą ochroną, ponieważ ich populacji grozi wyginięcie – mówią pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego, którzy jesienią ub. roku po raz kolejny znaleźli nieżywe foki na plażach w Czołpinie i Rąbce. Przyrodnicy są zaniepokojeni tym bardziej, że  zwierzęta zazwyczaj nie miały na ciele śladów mechanicznych  uszkodzeń.

fot. archiwum: Martwa foka szara w Poddąbiu

Zagadkę tę wyjaśnia estoński biolog Ivar Jussi, który uchodzi za jednego z największych badaczy bałtyckich fok. Jego zdaniem nasze foki masowo wpadają w sieci rybackie. – Gdy rybacy wyciągną martwą fokę na pokład, z obawy przed kłopotami, z powrotem wrzucają ją do morza – mówi naukowiec. – Boją się, że martwa foka sprowadzi na nich jakieś ograniczenia w połowach lub konieczność zmiany rodzajów sieci, a więc przyniesie dodatkowe koszty – dodaje. – Tu nie ma żadnego wirusa, ani zanieczyszczeń – podsumowuje Ivar Jussi. Taka teoria może wiele wyjaśniać, bo fok jest coraz więcej, a więc przybywa też wspomnianych przypadków. Warto dodać, że foki szare chętnie łowią ryby zaganiając je w kierunku sieci, bo wiedzą, że łatwiej będzie je schwytać. Niestety podczas polowań same zaplątują się w sieci. Skandynawowie podkreślają, że bałtycka  populacja foki szarej wzrosła z 9-10 tysięcy w latach 90-tych do 22 tysiecy w roku 2008. Dopiero w ubiegłym roku liczba fok nieco się zmniejszyła, ale i tak przekracza obecnie 20 tysięcy osobników.

fot. Słowiński Park Narodowy: Foki szare w Czołpinie

Martwe zwierzęta znajdowano  na całym wybrzeżu. Wszystkie takie przypadki badali naukowcy ze stacji morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. Profesor Krzysztof Skóra, który kieruje placówką, na razie nie chce komentować masowych padnięć fok. Inni naukowcy rozważali, czy przyczyną śmierci ssaków mogą być skażenia wód, np. po powodziach, lub wirus, który rozwinął się w Bałtyku. Nadal  trwają badania naukowe znalezionych szczątków. Niemal z każdej, spośród znalezionych 50 fok, pobrano próbki do badań laboratoryjnych.

fot. chnf.dk: Foki na Bornholmie

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.