Bożena Chmielewska , wójt gminy Łęczyce , wydzwoniła z telefonów służbowych ponad 76 tys. złotych i wcale nie zamierza zwrócić pieniędzy. – To skandal. Pani wójt marnotrawi publiczne pieniądze, których gmina nie ma! – grzmi Janusz Kreft, przewodniczący Rady Gminy.
Wójt Bożena Chmielewska ma do dyspozycji dwa służbowe telefony komórkowe. Każdy z miesięcznym limitem 500 złotych. Jednak w ciągu zaledwie 9 miesięcy wydzwoniła ponad 76 tysięcy złotych. W tym czasie była trzykrotnie w Egipcie i stamtąd wielokrotnie dzwoniła oraz używała internetu. Tylko w lipcu rachunek za jej połączenia wyniósł 16 105 zł, zaś w czerwcu – 12 376 zł. Wójt nie zamierza jednak zwrócić pieniędzy.
– Nie złamałam prawa i to jest ważne – mówi rozbrajająco B. Chmielewska.
Tymczasem w gminie Łęczyce brakuje pieniędzy na wszystko. Samorząd nie jest w stanie remontować dróg, ani szkół, nie ma nawet środków na oświetlenie dróg. Zdenerwowani mieszkańcy mówią wprost: – To skandal! I domagają się zwrotu roztrwonionych publicznych pieniędzy. – Nie można tak marnotrawić samorządowych pieniędzy, których przecież Łęczyce nie mają – mówi Janusz Kreft , przewodniczący rady gminy.
Wygląda jednak na to, że gigantyczne rachunki będą musieli zapłacić podatnicy. Jeśli gmina nie pokryje długu, do urzędu może wkroczyć komornik. Tymczasem wójt zapewnia, że z Egiptu rozmawiała służbowo, także o godzinie czwartej rano i gdy za jedną rozmowę rachunek wyniósł ponad 600 zł.
– Tak, sytuacja gminy jest ciężka, ale ja przecież mam prawo wyjechać na urlop – tłumaczy Bożena Chmielewska. – Czekamy na wyjaśnienia i zwrot 76 tysięcy złotych – odpowiada jej radny Henryk Mazur.
