fot. Joanna Siercha

Spektakl Teatru Miejskiego przedstawia historię o morzu, zbrodni i tajemnicy niemieckiego statku pasażerskiego „Wilhelm Gustloff”. „Idąc rakiem” Güntera Grassa w adaptacji Pawła Huellego i reżyserii Krzysztofa Babickiego w najbliższą niedzielę.

fot. Joanna Siercha

W niedzielę (13 maja) pod pokładem słynnego polskiego żaglowca „Dar Pomorza”, cumującego przy Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni, odbędzie się światowa prapremiera „Idąc rakiem” Güntera Grassa. „Idąc rakiem” to fascynujący dialog współczesności z przeszłością. Pierwsza domaga się rozliczeń i wyjaśnień. Druga zaś czuwa przyczajona, by ostatecznie ujawnić swe okaleczone i zdeformowane oblicze. Skutki ich spotkania mogą okazać się dramatyczne, bowiem wobec odradzającego się zła, wszyscy jesteśmy tak samo bezradni.

 Około 20 mil morskich od Łeby, ponad 40 metrów pod wodą, na dnie Bałtyku spoczywa wrak dawnego niemieckiego statku pasażerskiego „Wilhelm Gustloff”. W 1945 r. wypłynął on z portu w Gdyni w rejs ewakuacyjny, z tysiącami ludzi na pokładzie. Został zatopiony przez radzieckie torpedy tuż po wypłynięciu. Uratowało się niewielu. Wśród nich Tulla Pokriefke i jej syn, narodzony tej tragicznej nocy – bohaterowie „Idąc rakiem”. Katastrofa na każde z nich wpłynęła inaczej. Tulla wciąż pielęgnuje w sobie pamięć o niej, syn – przeciwnie – pragnie o wszystkim zapomnieć. Dopiero Konrad, wnuk Tulii, zainfekowany opowieściami babki, podejmuje – na swój sposób – temat bolesnych, wojennych wspomnień. Za pomocą internetu próbuje rozwiązać zagadki przeszłości i wymierzyć dziejową sprawiedliwość.

Bilety na spektakl zostały już wyprzedane, podobnie jak na przedstawienie 15 maja, ale można rezerwować miejsce na kolejne majowe.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.