15 kwietnia w Łebie przeprowadzono referendum w sprawie odwołania, przed upływem kadencji, burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego. Głosowanie okazało się nieważne.
15 kwietnia mieszkańcy Łeby decydowali o losach burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego. Do udziału w referendum uprawnionych było 3 284 mieszkańców Łeby. Żeby wynik głosowania był ważny, karty do urn musiało wrzucić co najmniej 1259 osób, czyli 3/5 biorących udział w poprzednich wyborach burmistrza. W 2010 r. było to 2 097 mieszkańców miasta. Frekwencja okazała się zbyt niska, w tym przypadku referendum jest nieważne. W głosowaniu wzięły udział 304 osoby. 267 było za odwołaniem burmistrza, 29 przeciwko skróceniu jego kadencji. Oddano 8 nieważnych głosów – poinformowała PAP przewodnicza Miejskiej Komisji ds. Referendum Agnieszka Pawłowska.
Andrzej Strzechmiński urząd burmistrza Łeby sprawuje pierwszą kadencję. Przed dwoma laty wygrał wybory w I turze z ubiegającą się o reelekcję, Haliną Klińską. Zarówno Stzrchmiński jak i Klińska nie przynależą do żadnej partii.
już wiadomo że Burmistrz Łeby nie został odwołany, więc zostanie. Skoro nie udało się ukarać Burmistrza za brak Biedronki w Łebie, to następna próba pewnie będzie miała miejsce po tzw. sezonie, jeśli ten okaże się deszczowy.
No bo jak to może być, żeby w nadmorskim kurorcie Burmistrz nie załatwił słonecznego lata ?
Brzmi kuriozalnie ?
Pewnie nie mniej jak powód obecnego referendum: „Brak Biedronki w Łebie”….
„Monty Python” mógłby brać od mieszkańców kursy doszkalające w zakresie absurdalnych pomysłów na skecze.