Pewnej dłużniczce komornik z Wejherowa zajął rasowego psa. Boston terier został wyceniony na 2,5 tysiąca złotych. Problem w tym, że pies należy do pięcioletniej dziewczynki.

Wejherowski komornik próbuje odzyskać od dłużniczki kilka tysięcy złotych za nie spłacone kredyty i mandaty. Za długi zajął już telewizor i odtwarzacz DVD. Gdy okazało się, że to za mało, uznał, że wartościowy jest także pies rasy boston terier, który jest pupilem pięcioletniej córki dłużniczki. Prawnie pies musi mieć dorosłego właściciela, więc komornik uznał, że należy do matki. Tym samym miał prawo „zająć” go jako tak zwaną inną nieruchomość. Suczkę wycenił na 2,5 tys. zł, bo taka jest średnia cena psa tej rasy. Pies o imieniu Kulka ma być zlicytowany w kwietniu. Do tego czasu przebywać będzie pod opieką właścicielki. Kobieta obiecuje, że w ciągu kilku dni spłaci dług, ale komornik nie wierzy w te deklaracje. Z kolei obrońcy zwierząt twierdzą, że takie postępowanie jest okrutne i niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt. Pies, jak wiadomo, bardzo przywiązuje się do właścicieli i po oddaniu o obce ręce będzie bardzo cierpiał.
Z ostatniej chwili: Gazeta Wyborcza, która jako pierwsza poinformowała o sprawie, donosi, że rodzina spłaci w tym tygodniu dług, więc komornik nie odbierze dziecku psa.