fot. ustka-mojamalaojczyzna.pl

Ustkę znowu ogarnęła prawdziwa gorączka bursztynu. Kilkutygodniowe sztormy sprawiły że morze wyrzuciło na brzeg olbrzymie ilości jantaru. Dla zawodowych poławiaczy to doskonała okazja na szybkie wzbogacenie się.

Od kilku dni na usteckiej plaży już o świcie robi się tłoczno. Pierwsi pojawiają się poławiacze, którzy zawodowo poszukują bursztynu. Na brzegu widać też tłum spacerowiczów i turystów, dla których poszukiwanie bryłek jantaru jest nie lada atrakcją. W tym roku morskie prądy wyrzuciły na brzeg tak wiele bursztynu, że niemal każdemu udało się znaleźć bryłkę złota Bałtyku. – Znalazłam kilka kawałków bursztynu, które będą świetną pamiątką po pobycie w sanatorium – mówi turystka Monika Bogdanowicz.

fot. ustka-mojamalaojczyzna.pl

Zawodowi poławiacze zbierają tylko większe bryły bursztynu, które potem sprzedają jubilerom, którzy  za kilogram tego kruszcu jubilerzy płacą nawet 6 tysięcy złotych. Najwięcej bursztynu można znaleźć na plażach wybrzeża słupskiego: w Ustce, Poddąbiu i Rowach. Największa bryła znaleziona na naszym wybrzeżu Bałtyku ważyła prawie 10 kg dziś jest ona eksponatem w berlińskim muzeum.

1 KOMENTARZ

  1. moze pojawia sie tez zbieracze smieci na plazach-tych wyrzucanych przez morze i tych zostawianych przez pseudo milosnikow baltyku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.