W nocy z 27 na 28 listopada szalała na Pomorzu wichura. Straż Miejska z Rumi dzień po silnych wiatrach jakie przeszły przez Rumię wylicza skutki.
Huraganowe wiatry występują w całej Polsce. W szalejących od niedzielnego wieczoru wichurach najbardziej dotknięte zostały województwa pomorskie, zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie. Po wczorajszej szalejącej wichurze w całej Polsce jest 350 tysięcy osób bez prądu, głównie na północy kraju. Zniszczeniu uległy domy i samochody, kilka osób zostało rannych. Silny, porywisty wiatr nie ominął Rumi. Z niedzieli na poniedziałek, w godzinach wieczornych i nocnych najbezpieczniej było pozostać w domu. Z danych Straży Miejskiej w Rumi wynika, że wiatr przewrócił kilka wielkogabarytowych reklam, naruszył znak drogowy na ul. Towarowej oraz pochylił cały szereg młodych drzewek posadzonych niedawno przy ul. Gdańskiej. Większych strat materialnych Straż Miejska nie stwierdziła.
Synoptycy w dalszym ciągu ostrzegają. Przez najbliższe dwa dni na terenie całego kraju spodziewany jest silny wiatr; najsilniejszy na północy. – Prędkość wiatru w poniedziałek może dochodzić do 90 km/h; na Bałtyku sztorm – informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. We wtorek porywy wiatru mają być słabsze – do 55 km/h.
