Koń, który w niedzielę spacerował ulicami osiedla Sportowa w Lęborku i trafił do miejskiej komendy policji, wrócił do domu. Po zwierzę zgłosił się mieszkaniec Lęborka, który twierdzi, że jego konia ktoś umyślnie wypuścił z posesji.

W minioną niedzielę policjanci z Lęborka otrzymali zawiadomienie o koniu spacerującym ulicami miasta. Zwierzę zastali pomiędzy blokami na osiedlu Spacerowa. Zwierzę było spokojne, ale mogło stwarzać zagrożenie, więc policjanci złapali je i przyprowadzili do komendy. Na policji koń przebywał do wieczora oczekując na właściciela. Jednak nikt nie zgłosił kradzieży konia, ani jego ucieczki. – Nie mogliśmy konia trzymać na terenie komendy, toteż przekazaliśmy go do schroniska w Małoszycach – mówi asp. Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy KPP Lębork.
Po kilku dniach po konia zgłosił się właściciel, który okazał się mieszkańcem Lęborka. Tłumaczył, że w niedzielę ktoś przypadkowo albo złośliwie otworzył zagrodę i wypuścił konia na wolność. Policjanci nie zamierzają karać właściciela wierzchowca.