Kilkudziesięciu rybaków z całego Pomorza zablokowało w piątek przez prawie cztery godziny Trakt św. Wojciecha w Gdańsku. Protestowali przeciwko wysokim karom, które nałożyło na nich Ministerstwo Rolnictwa za przekroczenie limitów połowowych dorszy w 2007 roku.

To już drugi w tym tygodniu protest bałtyckich rybaków. Cztery dni temu blokowali w Leśnicach koło Wejherowa drogę krajową numer 6. Tym razem w Gdańsku protestowali w ten sam sposób przez cztery godziny. Rybacy przechodzili przez przejście dla pieszych na Trakcie św. Wojciecha.
Rybacy mówią, że czują się oszukani, bo – ich zdaniem – w 2007 roku ministerstwo nie nakazało im przerwania połowów, a jedynie poinformowało, że kwoty połowowe zostały wyczerpane. Decyzja dotyczyła jedynie obszaru Bałtyku wschodniego. Ministerstwo rolnictwa jest jednak nieugięte, a działa zgodnie z decyzja UE. Tym samym armatorzy, którzy cztery lata temu łowili mimo zakazu, muszą teraz zapłacić kary – od 20 do nawet 350 tysięcy zł. Rybacy zapowiadają, że będą dalej protestować.