Żaglowiec Fryderyk Chopin z trzydzieściorgiem gimnazjalistów na pokładzie w sobotę wyrusza ze Szczecina w świat Będzie to kontynuacja rejsu przerwanego rok temu przez sztorm, kiedy to żaglowiec stracił oba maszty i został odholowany do angielskiego portu.

Pomysłodawca i organizator Szkoły pod Żaglami Krzysztof Baranowski wierzy, że tym razem wyprawa się powiedzie. Po wielomiesięcznej przerwie i remoncie żaglowiec wyruszy w rejs na Wyspy Kanaryjskie i Martynikę. Spośród 36 gimnazjalistów, którzy przeżyli sztorm na Atlantyku, 30-tu znowu popłynie z Krzysztofem Baranowskim.
– Dla uczestników – uczniów gimnazjum to nie tylko przygoda. W trakcie rejsu mają normalne lekcje, a poza tym pełnią 8 godzin wachty, z czego 4 godziny w nocy – mówi II oficer na żaglowcu, Maciej Ostrowski. – Żeby dostać się na pokład Chopina, najpierw trzeba zostać wolontariuszem i angażować się w pomoc osobom starszym. Następnie kandydaci biorą udział w zawodach sportowych, które wyłaniają załogę żaglowca – dodaje.

Chopin wyruszy w sobotę ze Szczecina, przez Morze Północne, Anglię, Wyspy Kanaryjskie i dalej przez Ocean Atlantycki do Fort de France na Martynice.