fot. P. Ostrowski

Ferrari  to nie jest zwykły samochód – to zaawansowana technika, męskie pragnienie i fascynacja – mówi dziennikarz Piotr Ostrowski, który oglądał najnowsze modele Ferrari w Monte Carlo.

Fot. P. Ostrowski:  Ferrari w Monte Carlo

Znany dziennikarz TVN Kuba Wojewódzki jeździł niedawno dwuosobowym Ferrari 599 GTB Fiorano (303 tys. euro), a wcześniej Ferrari F430. Teraz przesiadł się do Lamborghini Aventador, ale nie wykluczone, że wróci do swej ulubionej marki. Od dawna wiadomo bowiem, że Wojewódzki po prostu jeździ autami z… wrocławskiej wypożyczalni, więc może je często zmieniać.

Fot. auto-blog.pl: Ferrari Gran Turismo Kuby Wojewódzkiego

Ferrari  to kultowa włoska marka samochodów sportowych, których technika rozwija się głównie dzięki Formule 1. Przedsiębiorstwo założone w 1947 roku przez Enzo Ferrari obecnie należy do koncernu Fiata. W ramach grupy Fiat znajduje się w podgrupie Ferrari Maserati, która jest niezależna konstrukcyjnie od pozostałych marek koncernu. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się w Maranello we Włoszech.

– Prawdziwe Ferrari powinno być czerwone – mówi dziennikarz Piotr Ostrowski, który wrócił z Lazurowego Wybrzeża. – Wzięło się to ze zwyczaju założyciela firmy, który malował swoje samochody wyścigowe na tzw. rosso corsa. Do dziś jest najpopularniejszy wśród samochodów Ferrari, mimo że oficjalnym kolorem pozostaje kanarkowy żółty – giallo modena. – Dziś jest jednak rzadko spotykany – w ciągu tygodnia oglądałem w Monte Carlo i Cannes kilkadziesiąt Ferrari. Wszystkie były czerwone i czarne – dodaje Ostrowski, który od lat fascynuje się włoską marką.

Fot. P.Ostrowski: Trasa wyścigu F1 w Monaco

Obecnie produkowanych jest osiem modeli Ferrari, a najnowszy z 2011 roku to FF z silnikiem V12 6,2 l (6262 cm³), 4 zawory na cylinder, z bezpośrednim wtryskiem paliwa, o mocy 660 KM (485 kW). Prędkość maksymalna tego modelu wynosi 335 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h – 3,7 s! Na taki samochód trzeba czekać nawet ponad dwa lata. Inny popularny model to Ferrari 599 GTB Firano. Skrót GTB oznacza „Gran Turismo Berlinetta”. Samochód ten zaprezentowany na  Geneva Motor Show w 2006 roku, zastąpił popularny model 575M Maranello. Innym popularnym modelem jest Ferrari California – kabriolet ze sztywnym dachem.

– To mój ulubiony model. Widziałem takie w Cannes i Monte Carlo. W Polsce możne je zobaczyć w Warszawie, a w wakacje także w Sopocie – mówi Ostrowski. – Niestety najtańszy nowy Ferrari kosztuje   prawie milion złotych. Jest to jednak auto warte grzechu, niezwykle zaawansowane technologicznie, z rozwiązaniami wziętymi prosto z F1 – dodaje.

Najsilniejszy silnik miał Ferrari FXX z 812 KM (w 2005 r. wyprodukowano 31 egz.), ale nie został dopuszczony do ruchu publicznego.

Fot. P. Ostrowski: Ferrari z Dubaju przed kasynem w Monte Carlo

Dwa lata temu powstał w Warszawie pierwszy polski salon Ferrari, który otworzył Sobiesław Zasada, spełniając z kolei swoje życiowe marzenie. Samochody tej niezwykłej marki rocznie kupuje 10-15 Polaków, ale według Pulsu Biznesu sprzedaż z każdym rokiem rośnie (cennik w Polsce: od 206 000 do 330 000 euro).  Największym rynkiem zbytu Ferrari na świecie jest USA – sprzedaje się tam ok. 1300 egzemplarzy rocznie, co stanowi prawie jedną trzecią całej produkcji tej marki.

Fot. P. Ostrowski: Ferrari milionera w Monte Carlo

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.