fot. gk: Wybrzeże w gminie Ustka

Samorządowcy z Ustki chcą powiększyć nadmorską miejscowość o okoliczne wioski. Ekspansja terytorialna oburzyła władze gminy Ustka. Wójt zapowiada, że nie odda miastu nawet skrawka gminnej ziemi.

fot. gk: Wybrzeże w gminie Ustka

Chodzi o Osiedle Przewłoka. Choć zgodnie z podziałem administracyjnym  leży na trenie gminy Ustka, w rzeczywistości od lat jest dzielnicą miasta. Podobnie wieś Wodnica, którą Ustka  już dawno wchłonęła. Napór miasta na okoliczne wsie spowodował, że usteccy samorządowcy chcą zmienić granice administracyjne i oficjalnie wchłonąć okoliczne miejscowości. Ekspansja terytorialna miasta oburzyła wieś. – Ustka ma wystarczająco dużo terenów do zagospodarowania w swoich dotychczasowych granicach – mówi  Stefan Gruszczyński, radny gminy Ustka.

Zdaniem gminnych samorządowców, Ustka chce wchłonąć okoliczne wsie, bo w budżecie miasta brakuje pieniędzy. Przyłączenie wsi, a tym samym setek pensjonatów to duży zastrzyk podatków do budżetu. Oliwy do ognia dolała jeszcze część mieszkańców Przewłoki. Powołane przez nich stowarzyszenie chce zmienić nazwę miejscowości na „Nowa Ustka”.  Działacze stowarzyszenia wytykają gminie, że od 30 lat nie może zbudować 500 metrów drogi, która prowadziłaby z osiedla do morza. Teraz oczekiwana od lat droga posłużyła za szantaż. – Jeszcze niedawno współpraca miasta i gminy była wręcz wzorowa. Samorządy wspólnie pozyskiwały unijne fundusze, a gmina wspierała Ustkę, gdy ta starała się o miano uzdrowiska – mówi  Anna Sobczuk – Jodłowska, wójt gminy Ustka i zapowiada, że nie odda miastu ani skrawka gminnej ziemi.  Wójt nie kryje przy tym żalu zarówno do miasta jak i do części mieszkańców gminy.

Konflikt miasta i gminy rozstrzygnie minister spraw wewnętrznych i administracji, który zdecyduje o zmianie granic administracyjnych.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.