Gmina Choczewo nie ma pieniędzy na pensje pracowników urzędu. Od początku roku wypłatę, zamiast na koniec miesiąca, ludzie dostawali do połowy nowego miesiąca, w kolejności wypłaty od najniższego uposażenia do najwyższego. Ostatni, w połowie miesiąca pensję otrzymuje wójt.

Samorządowcy z Choczewa (pow. wejherowski) twierdzą, że to wina poprzedniej ekipy, która tuż przed ubiegłorocznymi wyborami zrealizowała wiele inwestycji. Rachunki do zapłacenia nadeszły w tym roku. – Pogrążyły nas przedwyborcze inwestycje poprzedniej ekipy – mówi Mariusz Pardus, zastępca wójta gm. Choczewo. Teraz gmina czeka na zwrot unijnych dotacji za poczynione inwestycje z wkładem własnym. To aż 1,5 mln złotych. W gminie powstało bowiem m.in. wiele nowych dróg i chodników – w siedmiu miejscowościach. Gmina nie chce zaciągać kolejnych terminów, choć byłoby to dobre doraźne rozwiązanie.
Budżet gminy Choczewo wynosi 22 mln zł, a zobowiązania gminne na koniec I kwartału wyniosły 7 mln zł, czyli 30 % dochodów. Zdaniem ekonomistów sytuacja finansowa gminy Choczewo nie budzi większych zastrzeżeń.