PGNiG nie może porozumieć się z mieszkańcami Kaszub w sprawie wykupu lub dzierżawy ziemi na poszukiwania gazu łupkowego – powiedział na specjalnej konferencji prasowej dyrektor biura odpowiedzialnego za przygotowanie prac poszukiwawczych spółki.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma 15 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego w Polsce – na Pomorzu na Lubelszczyźnie. To najwięcej w kraju, jednak spółka już natrafiła na pierwsze problemy. Okazuje się, ze część mieszkańców Kaszub nie chce z PGNiG zawierać umów. O kłopotach w negocjacjach z mieszkańcami Pomorza poinformował na konferencji zorganizowanej przez Państwowy Instytut Geologiczny dyrektor biura odpowiedzialnego za przygotowanie prac poszukiwawczych spółki Maciej Nowakowski. – Problemem jest tocząca się dyskusja o szkodliwości wykonywania niektórych prac poszukiwawczych, zwłaszcza tzw. zabiegów szczelinowania, do których potrzebne są ogromne ilości wody – powiedział M. Nowakowski. Spółka wykonała na razie jeden próbny odwiert na Pomorzu, który potwierdził występowanie złóż gazu łupkowego. W tym roku planowany jest jeszcze co najmniej jeden odwiert. Problem w tym, że PGNiG nie ma dostępu do gruntu, bo Kaszubi nie chcę sprzedawać, ani udostępniać działek. Liczymy na współpracę z Agencją Rynku Rolnego będącą właścicielem terenów, na których można przeprowadzić odwierty – mówi Maciej Nowakowski.
a jakoś inne, zagraniczne spółki radzą sobie z tematem :) czyżby PGNiG nie potrafi poradzić sobie na ojczystej ziemi ? :)
Wydaje mi się że należało by z tymi mieszkańcami porozmawiać i uświadomić jakie niebezpieczeństwa mogą się pojawić w związku z odwiertem gazu łupkowego. Jestem pewna że tak się dzieje z nie wiedzy mieszkańców
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/prof–ingraffea–nie-ma-lupkow-bez-ryzyka,77439,3
Najpierw niepodległość a potem odwierty.