fot. pgearena.gdanska.pl

Do pierwszego meczu Polska – Francja pozostało tylko 20 dni, a na PGE Arena jeszcze wiele do zrobienia. Bursztynowy obiekt zapiera dech w piersiach, a w środku zamiast murawy – piach, w miejscu krzesełek – beton. PZPN nie kryje obaw.

Pierwszy mecz Polska – Francja na stadionie PGE Arena już za 20 dni. Wydawałoby się, że w tej chwili wykonawcy powinni dopinać wszystko na ostatni guzik, niemniej do tego etapu jeszcze bardzo daleko. Wokół obiektu ruch i krzątanina. Zapierająca dech bursztynowa kopuła kontrastuje z błotem i piachem otaczającym stadion.

fot. pgearena.gdansk.pl

Więcej wątpliwości budzi jednak zagospodarowanie PGE Areny. W środku brakuje niemal wszystkiego. Zamontowana jest tylko część z krzesełek przeznaczonych dla kibiców (stadion jest przeznaczony dla 44 tys. widzów!), a na płycie boiska zamiast murawy widnieje jeszcze piach.

Wykonawcy przekonują jednak, że wszystko jest pod kontrolą i do 9 czerwca prace ukończone zostaną w stopniu pozwalającym na rozegranie meczu.

Ale to nie jedyny problem. Na 20 dni przed meczem w sprzedaży nie ma jeszcze biletów umożliwiających uczestnictwo w tym wydarzeniu. Na stronie PZPN widnieje jedynie informacja, że ich sprzedaż rozpocznie się 24 maja. Poza tym przerażające są także ceny. Najtańsza wejściówka ma kosztować 80 zł, co zbulwersowało kibiców oraz przedstawicieli władz m.in. Premiera Donalda Tuska.

1 KOMENTARZ

  1. Proponuje przesuniecie meczu Polska Francja o 2 – 3 miesiace. Czy potrzeba tak „wariowac”?
    Czy nie lepiej wszystko wykonczyc spokojnie?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.