„Pamiętam staliśmy na taboretach, bo woda zalewała mieszkanie. Nasz dom znajdował się przy rzece. Widziałem jak porywała ze sobą narzędzia rolnicze, koty, króliki, prosiaki, budy razem z psami na łańcuchu. Wszystko następowało ze sobą tak szybko, że nikt nie zdążył zabezpieczyć swojego dobytku" - tak relacjonował powódź w Kacku Wielkim w 1937 roku Alfons Kupc, mieszkający tuż przy rzece Kaczej. Takie sceny nie powinny już się wydarzyć, dzięki zakończonej kompleksowej modernizacji systemu odwodnieniowego na terenie Gdyni a także Rumi, Redy i Wejherowa.