piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona główna Tagi Jan Król

Tag: Jan Król

Serce płacze

Dołączyłem wczoraj wieczorem do całodniowej pikiety zorganizowanej przez tworzący się Komitet Obrony Demokracji (KOD) przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego (TK). Uczyniłem to bez żadnej politycznej kalkulacji, a jedynie z potrzeby serca. Generalnie nie lubię manifestacji czy zadym, ale widocznie sytuacja z jaką mamy do czynienia podpowiedziała mi: trzeba pójść i być solidarnym z ludźmi, którym demokratyczne wartości są bliskie.

Żarty się skończyły

Powyborczy bal skończył się definitywnie dla zwycięzców. Ukonstytuowanie się Sejmu i Senatu oraz powołanie rządu w pierwszym odruchu budziło zainteresowanie, w drugim niepokój, a w trzecim zaczyna budzić przerażenie.

Świat zawirował

Brutalny atak terrorystyczny w Paryżu przeprowadzony w sześciu miejscach jednocześnie, powodujący bezpośrednią śmierć 129 osób i 350 rannych, z których nie wiemy ilu przeżyje, a ilu pozostanie kalekami, wstrząsnął po raz kolejny światową opinią. Dobrze przygotowany przez arabskich terrorystów-samobójców, spod znaku „państwa islamskiego”, jeszcze raz pokazał jak groźny jest to przeciwnik i jak bezbronne wobec tego sposobu walki jest demokratyczne państwo wolnych obywateli. Jak trudna i mało efektywna jest infiltracja tych środowisk. Pojawiły się nieużywane od dawna pojęcia wojny i zabijania w imię obrony podstawowych europejskich wartości, w tym europejskiej solidarności.

Zachować dystans

Nie ekscytuję się trybem powoływania nowego rządu, co czynią media i podnieceni dziennikarze. Rozumiem ich. Gazety walczą o sprzedaż, media elektroniczne o oglądalność, a dziennikarze muszą z czegoś żyć. Szczęśliwie moje komentarze na łamach GK mieszczą się w ramach mojej działalności pro publico.

I już po wyborach

Zmiana nastąpiła. Ale będzie to dobra zmiana jak będzie dobra. A tu mam wiele wątpliwości i obaw. W Polsce żyje jeszcze około 38 mln ludzi. Z 30 mln uprawnionych do głosowania zagłosowało 50,9%, a więc nieco ponad 15 mln. Ciągle mało. Z tego 37,58% oddało głos na zwycięski PiS czyli 5,71 mln. Oznacza to, że 1/6 uprawnionych do głosowania i 1/7 obywateli poparło wygranych. Dlatego drażni mnie to ciągłe odmienianie przez wszystkie przypadki, że Polacy wskazali zwycięzcę. Każdy kto odniósł sukces musi pamiętać, że ma poparcie jakiejś części narodu. Jeśli o tym zapomina to jest skazany, wcześniej czy później, na porażkę.

Maraton wyborczy za nami

Maraton wyborczy zbliża się do końca. Wybory samorządowe, prezydenckie i wreszcie, te bardzo ważne, parlamentarne, przeplecione nieudanym referendum, będziemy już w niedzielę mieli za sobą. Trzeba zatem stawić się przy urnie, aby potem, z czystym sumieniem, móc oceniać co z tego worka obietnic, które składali liderzy poszczególnych formacji udało się zrealizować. Ważny jest więc sam udział w wyborach bo w nim wyraża się poczucie współodpowiedzialności za sprawy kraju.

Kobiety walczące

Tego jeszcze nie było. Ani u nas, ani chyba na świecie. Trzy dzielne panie: Ewa Kopacz, Barbara Nowacka i Beata Szydło (alfabetycznie wymieniam – nie po wieku, urodzie czy mojej osobistej sympatii) stanęły do boju. Czy ktoś jeszcze waży się powiedzieć o nierównouprawnieniu płci pięknej? A może matriarchat puka do drzwi, panowie?

Refleksje trzy

1. Od trzech lat przygotowywany, a od ośmiu zapowiadany wniosek o postawienie byłego ministra sprawiedliwości i wówczas jeszcze prokuratora generalnego, w jednej osobie, Zbigniewa Ziobro przed Trybunałem Stanu nie uzyskał poparcia wymaganej większości 276 posłów. Zabrakło 5 głosów, a wśród nich pani premier i jednocześnie szefowej PO oraz Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i prezesa PSL. 9 posłów PO, 7 z PSL i 4 z SLD czyli w sumie 20, z formacji formalnie popierających wniosek, nie głosowało. Ewa Kopacz poinformowana w Gdańsku (bo akurat tam była) o wyniku głosowania powiedziała, że skoro zabrakło 5 głosów to jej i tak by nie zdecydował o innym rezultacie. Janusz Piechociński tak jak i jego poprzednik, czyli Waldemar Pawlak, zachowali się klasycznie dla PSL-u czyli zrobili unik.

Ściemnianie

Drugą zagraniczną podróż prezydent Andrzej Duda odbył do Wielkiej Brytanii. Tam też spotkał się z grupą najnowszej fali polskich emigrantów i wbrew deklaracjom wyborczym, że będzie zachęcał do powrotu do kraju, powiedział, że Polska nie ma im jeszcze nic do zaoferowania. „Ja nie mam dzisiaj odwagi powiedzieć: wracajcie do kraju. Czy jest więcej miejsc pracy (….), czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze? Ja tych zmian nie widzę. Polski rozwój jest głównie w statystykach” – powiedział.

Państwo w państwie

Lepiej mi się pisze niniejsze komentarze gdy coś mnie zdenerwuje. Chyba to naturalna reakcja. A rzeczywistość przynosi wiele powodów podnoszących ciśnienie krwi. Nie potrafię się impregnować wobec spraw publicznych, chociaż bezpośrednio już w nich nie tkwię. Taką mam widocznie naturę, którą można też nazwać obywatelską wrażliwością.
2,137FaniLubię
303ObserwującyObserwuj

Czytaj także

Trzecie wydanie „Felix Cassubia”. Świąteczna płyta z kolędami kaszubskimi

„Felix Cassubia” - zbiór najpiękniejszych kolęd w nowej odsłonie. Właśnie ukazało się trzecie wydanie najpiękniejszych, profesjonalnie zaaranżowanych i nagranych w Studiu im. Czesława Niemena...