To niewinne rosyjskie słowo robi ostatnio niemałą karierą. Tłumaczone na polski znaczy „skoczek”. Niektórzy, jak minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski, zapamiętają je na długo. Było ono bowiem bezpośrednią przyczyną utraty przez niego wysokiego stanowiska. „Pieremyczką” nazwali Rosjanie odcinek rurociągu, który miałby przechodzić przez nasz kraj dostarczając błękitne paliwo z jamalskich złóż, przez Białoruś do południowych odbiorców Europy, z ominięciem Ukrainy.