150 mln złotych poróżniło rybaków morskich i śródlądowych. Ministerstwo Rolnictwa chce unijne pieniądze przeznaczone na remont kutrów przekazać rybakom śródlądowym, bo lepiej wykorzystują środki. To oburzyło bałtyckich rybaków, którzy oskarżają rząd, że chce doprowadzić likwidacji polskiej floty.
W latach 2007 – 2013 Unia Europejska przeznaczy na rozwój polskiego rybołówstwa i obszarów nadbrzeżnych blisko miliard euro. Pieniądze zostały podzielone na pięć tak zwanych „osi priorytetowych”. Między innymi na rekompensaty za zakaz połowu dorszy, kasację kutrów, ich modernizację, remonty portów i wsparcie rybaków śródlądowych. Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się, że pieniędzy nie uda się wydać, dziś okazuje się że może ich zabraknąć. 150 milionów złotych poróżniło już rybaków morskich i śródlądowych. Początkowo pieniądze miały być przeznaczone na remonty i modernizację kutrów. – Niewykorzystane przez rybaków morskich pieniądze, ministerstwo rolnictwa chce w dużej części przekazać rybakom śródlądowym, którzy swoje pieniądze już wydali – mówi Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa.
Pomysłowi rządowej administracji ostro sprzeciwiają rybacy morscy. Mówią zgodnie, że pieniędzy na remonty kutrów nie wykorzystali, bo rząd nie dał im na to szansy. – Do końca „rybackiego programu” pozostały jeszcze prawie trzy lata, za wcześnie więc na przesuwanie pieniędzy i oskarżenia, że rybacy ich nie wykorzystają – mówi Robert Klusek, armator z Ustki. Przypomina przy tym, że w ciągu ostatnich kilku lat nasza flota zmniejszyła się o 50 procent – z ponad 1400 jednostek do zaledwie 750.
Jednak zdaniem Kazimierza Plocke czekanie do ostatniej chwili z przesunięciem pieniędzy do innych działów rybołówstwa, może zakończyć się ich utratą. Ostateczna decyzja o zabraniu pieniędzy rybakom morskim i przekazaniu ich śródlądowym zapadnie w przyszłym tygodniu.